Spot Zgazu Tanoga stylizowany jest na serię filmów „Karate Kid”. Jest więc Mistrz i młody adept, są i złote myśli „Wolniej, to nowe szybciej”, a także godne mistrza porady: „Prawo sprzyja temu po prawej. Pogódź się z tym”. A to wszystko podane „w sosie dobrze skrojonego storytellingu”.
Mistrz Zgazu Tanoga wsiada jako autostopowicz do samochodu kierowanego przez młodego kierowcę. Mężczyzna jeździe bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, dlatego główny bohater postanawia trenować kierowcę – tak wygląda najnowsza kampania viralowa Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przygotowana wspólnie z agencją John Pitcher. Spot ma być odpowiedzią na sytuację na drogach, szczególnie wśród tzw. „młodych kierowców”. To właśnie ta grupa (18-24 lata) powoduje blisko 21 proc. wszystkich wypadków – informują twórcy. Film jest częścią akcji „Włącz myślenie”. A skąd wykonanie? Nietypowy sposób pokazania typowych problemów na drodze wziął się z zamiłowania autora spotu Grzegorza Gospodarka do filmów Kung Fu. Jak mówi w rozmowie z „Faktami” TVN „mistrzowie stanowili autorytet, sprzedali jakieś zasady”, dlatego Gospodarek ma nadzieję, że taki przekaz trafi do młodego pokolenia. Są na to spore szanse. Według specjalistów, Zgazu Tanoga wyróżnia się bowiem na tle innych kampanii poświęconych bezpieczeństwu ruchu drogowego. Adam Kaliszewski, Head of Digital Practice z agencji Solski Burson-Marsteller zauważa, że dotychczas takie spoty dzieliły się na dwie kategorie, gdzie „albo było dydaktycznie i nudno, albo mniej lub bardziej szokująco”.
„W pierwszym przypadku w najlepszym razie kończyło się na obśmianiu, w drugim… chyba większość potencjalnych odbiorców przestała już być wrażliwa na spoty, w których dziecko wypada przez przednią szybę, kierowca literalnie traci głowę, a pieszy przelatuje, koziołkując, wysoko nad samochodem” – dodaje przy tym.
Temat został potraktowany lekko „w sosie dobrze skrojonego storytellingu” – komentuje Marcin Świejkowski, Strategy & Development Manager z Fabryki Komunikacji Społecznej. Widz ogląda więc spot nie dlatego, że porusza ważny społecznie temat, ale dlatego że czuje się wkręcony w opowiadaną historię. „Nie czuje się do niczego zmuszany, ani przez nikogo pouczany. W krajach anglosaskich podobne formaty skierowane do tej grupy docelowej zdobywają »internety od lat«, na polskim rynku to nowość, dlatego odbiorcy tak pozytywnie reagują na Zgazu Tanogę. Widocznie na to czekali”. Sam spot doczekał się z kolei już 1,5 mln odsłon (stan z dnia 12.10.2015). Trening z Mistrzem Zgazu Tanoga być może okaże się skuteczny również pod kątem edukacyjnym i utemperuje temperament młodych kierowców. Na pewno pokazał już, że klienci z sektora rządowego uczą się na błędach. „Wyciągają wnioski i w coraz większym stopniu ufają wyczuciu agencji reklamowych” – podsumowuje specjalista z Fabryki Komunikacji Społecznej w rozmowie z PRoto.pl. (mw)
Czytaj też:
Adam Kaliszewski o spocie Zgazu Tanoga: oby tak dalej, Krajowa Rado!
[[{“fid”:”13254″,”view_mode”:”default”,”fields”:{“format”:”default”},”type”:”media”,”attributes”:{“class”:”media-element file-default”}}]]