Afery korupcyjne zawsze podkopują zaufanie i działają negatywnie na wizerunek osób i organizacji w nie zamieszanych. W sporcie działa to ze zdwojoną siłą, bo korupcja stanowi zaprzeczenie wpisanej w niego rywalizacji fair play. Niemniej jednak, w sporcie ściera się wiele interesów i to, co czasem wydaje się oczywiste w biznesie, nie zawsze ma tu zastosowanie. Niestety, reakcje sponsorów żądające podjęcia kroków i wprowadzenia zmian w FIFA, nie wydają się wystarczająco stanowcze, by mogły wymusić zmiany personalne. Dlatego wciąż możliwy jest wybór Seppa Blattera na kolejną kadencję.
Pytanie, czy przy wyborze prezydenta wygra chęć zmian czy utrzymania dotychczasowego status quo, a więc także obawa o utratę partykularnych interesów. Obecna afera korupcyjna raczej nie pogrąży FIFA, bo organizacja ta ma zbyt dużo do zaoferowania i kibicom, i sponsorom. Na pewno jednak – niezależnie od tego, kto wygra wybory – nowy prezydent będzie musiał wprowadzić zmiany systemowe wskazujące na to, że podjęte zostały działania antykorupcyjne. Pozostaje mieć nadzieję, że będą to działania realne, a nie tylko pozorowane.
Kinga Szkutnik, dyrektor zarządzająca w Practum Consulting