Puls Biznesu opisuje, że Leszek Gierszewski, prezes i założyciel firmy Drutex, stwierdził, że „mogło dojść do wrogiego przejęcia spółki”. O nielegalne działania oskarżył swoją córkę i jej męża. Próbę udaremniła firma detektywistyczna wynajęta przez Gierszewskiego. Sprawę, jak dowiedział się PB, bada obecnie prokuratura.
Oświadczenie o próbie wrogiego przejęcia pojawiło się na oficjalnej stronie facebookowej firmy Drutex. Napisano w nim, że „podstępne” działania miały zostać podjęte pod nieobecność prezesa Gierszewskiego, „który od prawie 35 lat buduje od zera firmę Drutex oraz samodzielnie decyduje o wszystkich istotnych sprawach dotyczących jej rozwoju”. To w oświadczeniu ujawniono „szczególnie bulwersujący fakt”, że wrogiego przejęcia chciała się dopuścić córka Gierszewskiego z mężem.
„Na skutek wsparcia lojalnych osób z załogi spółki oraz dzięki pomocy profesjonalnych podmiotów (…) udało się zapobiec tragedii i zachować wiarygodność firmy” – zapewniono w poście opublikowanym na Facebooku.
Źródło: facebook.com/DrutexSA
Jak relacjonuje PB, oprócz Leszka Gierszewskiego w zarządzie firmy Drutex zasiadają także Bogdan Gierszewski (jego bratanek) oraz Karolina Dobranowska (córka). Akcjonariuszy jest za to obecnie czworo: dwoje rodziców (Leszek i Grażyna Gierszewscy, wspólnie mają ok. 75 proc. udziałów) i dwoje dzieci (Karolina Dobranowska i Jakub Gierszewski, będący w posiadaniu pozostałych 25 proc.).
W poniedziałek miało odbyć się zebranie zarządu firmy Drutex – pisze PB. W porządku obrad znalazło się głosowanie nad odwołaniem dwóch członków zarządu. Mimo że nie wszyscy zostali wpuszczeni do siedziby spółki, Grażyna Gierszewska jako przewodnicząca rady nadzorczej otworzyła zgromadzenie i poinformowała o przeniesieniu obrad do innego miasta.
Tego samego dnia wieczorem wydała też oświadczenie, które przytacza m.in. portal superbiz.se.pl. Akcjonariuszka firmy Drutex twierdzi, że to Leszek Gierszewski prowadzi politykę sprzeczną z interesem spółki. Ma robić to pod „wysoce negatywnym wpływem obecnej, rzeczywistej partnerki życiowej” – wynika z pisma. Jak podaje Gierszewska, jej mąż chciał odwołać z zarządu dwoje pozostałych jego członków.
Gierszewska zakończyła oświadczenie prośbą o „zachowanie spokoju” skierowaną do klientów firmy, jej pracowników i współpracowników – czytamy na superbiz.se.pl. (mp)