Na łamach Marketingu w Praktyce znajdujemy artykuł Pauliny Szwed-Piestrzeniewicz dotyczący przetargów na wybór agencji public relations. Autorka tekstu opisuje typologię podawaną przez Piotra Czarnowskiego, który wymienia trzy kategorie przetargów. „(…) do pierwszej należą przetargi »podręcznikowe«, uczciwe od początku do końca i, jak można podejrzewać, wcale nie najczęstsze. (…) Kolejna kategoria to »przetargi dla usprawiedliwienia«. W tym wypadku zwycięzca konkursu jest znany jeszcze przed wystrzałem pistoletu startowego”.
Trzeci rodzaj przetargów ogłaszany jest tylko po to, aby firma mogła zebrać z rynku informacje oraz gotowe rozwiązania. „W tym wypadku wygrywa jedynie ogłaszający konkurs – bez dużych nakładów finansowych zdobywa plany działań PR na najbliższy czas, które może realizować sam, bez wsparcia zewnętrznej firmy” – pisze Szwed-Piestrzeniewicz.
Zaznacza ona również, że sami klienci agencji przy ogłaszaniu przetargu niejednokrotnie nie mają sprecyzowanych oczekiwań, a w briefach brakuje informacji o kryteriach wyboru agencji. „Choć niektórzy rozmówcy zwrócili uwagę na pewien proces zmierzający do coraz silniejszego precyzowania kryteriów wyboru, to jednak ogólne wrażenie i porozumienie między dwiema stronami nadal ma bardzo duże znaczenie” – pisze autorka w zakończeniu.