Wielu sportowców, wzorem Adama Małysza, wykorzystuje swój wizerunek do promocji miast. Korzyści są obopólne – miasto może liczyć na skuteczną reklamę, a gwiazdy zarabiają od kilkunastu tysięcy złotych do nawet 100 tys. euro – czytamy w dodatku do Rzeczpospolitej.
Jak podaje gazeta, swoim nazwiskiem firmują miasta m.in. Mateusz Kusznierewicz oraz siostry Radwańskie. Mistrz olimpijski w żeglarstwie, choć pochodzi z Warszawy, pełni funkcję ambasadora Gdańska ds. morskich. „Miasto ma prawo do wykorzystania mojego wizerunku. (…) Chcemy, by Gdańsk zasłużył na miano morskiej stolicy Polski, a jego mieszkańcy poznali Bałtyk” – opowiada gazecie sportowiec. Jak mówi, za swój wkład w promocję miasta otrzymuje jedynie stypendium sportowe w wysokości 1500 zł miesięcznie.
O wiele więcej, bo aż 100 tys. euro, zarabiają podobno siostry Radwańskie za promocję Krakowa. Za te pieniądze prezentują się na turniejach w strojach z logo miasta. Wystąpiły również w flamach reklamowych i wzięły udział w sesji zdjęciowej do kalendarza promocyjnego.
Jak czytamy, poprzez sport promują się również mniejsze miasta. Lekkoatletka Lidia Chojecka, jako twarz Siedlec, otrzyma 36 tys. zł, z kolei piłkarze ręczni wzięli udział w kampanii „Ostrów Wielkopolski – tu szkolimy mistrzów”. (iw)
Zapraszamy na szkolenie “Promocja miast i regionów”! Już 28 czerwca w Warszawie. Zgłoszenia przyjmujemy tylko do końca długiego weekendu! Zapisz się już dziś!