Zaangażowanie sponsorów w igrzyska olimpijskie nie powinno mieć negatywnego wpływu na ich wizerunek, podkreśla prof. Witold Henisz w rozmowie z Rzeczpospolitą. Jego zdaniem, aby uniknąć wizerunkowej wpadki wystarczy, że firmy sponsorujące to wydarzenie będą „podkreślać, że sponsorują sportowców, a nie Chiny”.
Ekonomista z Uniwersytetu w Pensylwanii uważa, że działania sponsorów igrzysk w Chinach powinny być wyjątkowo przemyślane i wywarzone, aby z tej inwestycji wyciągnąć korzyści. Jeśli wspomniane firmy chcą dzięki zaangażowaniu w igrzyska pozyskać miliony konsumentów w Chinach, ostre wyrażanie opinii przez ich przedstawicieli na temat chińskiej polityki może przynieść im sporo kłopotów.
Henisz dodaje również, że w zupełnie innej sytuacji są sponsorzy globalni i narodowi. Ci pierwsi ryzykują więcej. Natomiast polskie firmy sponsorskie powinny skoncentrować się głównie na dbaniu o wizerunek naszego kraju.(ał)