Redakcja PRoto poprosiła rzeczników prasowych opozycyjnych partii politycznych o komentarz dotyczący powołania Pawła Grasia na stanowisko rzecznika rządu Donalda Tuska. Tomasz Kalita z SLD opowiada PRoto, co sądzi o nowym wyzwaniu stojącym przed Pawłem Grasiem.
Redakcja: Jak ocenia Pan nowego rzecznika rządu, czy Paweł Graś sprawdzi się w tej roli?
Tomasz Kalita: Życzę Panu Posłowi Grasiowi, czyli nowemu rzecznikowi rządu jak najlepiej. Ale mam wątpliwości czy osobowość Pana Posła pozwoli mu na dobre komunikowanie się z mediami. Z drugiej strony, oszczędność gospodarowania słowem wynikająca z doświadczenia pracy w służbach specjalnych, może być przydatna w pełnieniu tej funkcji. W szczególności w kontekście ostatnich wypowiedzi Pana Premiera, które mogły wywołać zamieszanie na polskim rynku finansowym…
Red.: Czy rządowi – zwłaszcza w czasie kryzysu – potrzebny jest rzecznik prasowy?
TK: Każda szanująca się instytucja, a w szczególności rząd musi mieć swojego rzecznika. Zmienił się charakter tej funkcji. W obecnych czasach nie jest ona po to, żeby błyszczeć. Teraz rzecznik jest bardziej organizatorem zaplecza medialnego i PR-owskiego. Jest po to, aby organizować kontakty z mediami. Rzecznik musi być również dostępny 24 godziny na dobę, liczyć się z ogromną liczbą telefonów i ciągłą aktywnością.
Rozmawiała Aleksandra Łuczak