„Korzystanie z usług doradców od wizerunku uchodzi w polskim biznesie za drażliwy temat. Nikt nie wstydzi się dyplomu MBA, ale kurs protokołu dyplomatycznego woli przemilczeć” – pisze Marek Rabij w swoim artykule na łamach Newsweeka.
Autor stwierdza, że popyt na usługi specjalistów ds. wizerunku „dorównuje gorliwości, z jaką czołowi polscy przedsiębiorcy udają, że nigdy o tym nie myślą”. Mimo tego szkolenia wizerunkowe stają się w Polsce obowiązkowym szczeblem kariery. Rabij podkreśla, że po ostatnich wyborach parlamentarnych wśród klientów doradców ds. wizerunku pojawiło się sporo nowo wybranych prezesów i dyrektorów spółek skarbu państwa, którzy przechodzą szybki kurs biznesowego savoir-vivre’u, szkoleń z wystąpień medialnych bądź postępowania w czasie sytuacji kryzysowej. Autor dodaje, że specjaliści nie są w stanie diametralnie zmienić swojego klienta, ale potrafią przykryć negatywne cechy, uwypuklając zalety, zarówno w doborze stroju, jak i odpowiedniej gestykulacji. Dziennikarz pisze również, że moda na specjalistów ds. wizerunku poza wymiarem praktycznym jest także kwestią snobizmu. (mk)