Wg ostatniego badania „State of the Global Workplace” połowa amerykańskich pracowników zwolniła się z powodu swoich szefów. Statystyka wygląda podobnie w innych częściach świata.
To samo badanie pokazało, że zaangażowanie pracownika jest mocno skorelowane z jego relacjami z szefem. 77 proc. określających się jako „zaangażowanych w pracę” opisało swoją relację z pracodawcą jako pozytywną. Podobnie odpowiedziało jedynie 23 proc. „niezaangażowanych”.
Co robią źli szefowie?
Zaniedbują swoje obowiązki, unikają szczerej rozmowy, zarządzają w skali mikro, nękają, dają zły przykład, zrzucają winę na innych – niektórzy pracodawcy mają wiele cech, które psychologowie określają jako „dysfunkcyjne”. O ile wielu z nas doprowadziłyby one do rozpaczy, musimy nauczyć się radzenia sobie z nimi w pracy. O metodach czytamy na hbr.org.
Ćwicz empatię
Warto pamiętać, że bycie złym szefem niekoniecznie oznacza bycie złym człowiekiem. Ludzkie wady są potęgowane przez presję związaną z wyższymi stanowiskami. By poradzić sobie z takim szefem, warto zrozumieć nie tylko, jak on się zachowuje, lecz także dlaczego tak.
Zgodnie z teorią neuronów lustrzanych, ludzie naturalnie odtwarzają zachowania innych. Dlatego, jeśli Ty okażesz empatię, Twój szef będzie robić to samo. Badania pokazują, że im częściej będziemy świadomie empatyczni, tym łatwiej będzie nam oceniać, co czują inni.
Jeśli czujemy, że szef nas ignoruje, warto zwrócić uwagę na to, ile ma pracy, ponieważ może po prostu nie mieć czasu na okazywanie nam należytego wsparcia. Dobrze jest więc podejść do zapracowanego szefa, znalazłszy odpowiedni ku temu moment (na przykład podczas kolacji na jednym z wyjazdów) i pokazać, że rozumiemy. Jest spora szansa, że pracodawca się przed nami wówczas otworzy.
Wejrzyj w swoje wnętrze
By Twoje stosunki z szefem się poprawiły, możesz też zastosować metodę autoanalizy. Autorka artykułu wskazuje, że częstym problemem pracowników jest bezpodstawne porównywanie szefa do osoby z przeszłości, z którą wiążą złe wspomnienia. Warto zdać sobie z tego sprawę, ponadto… wina może leżeć także po naszej stronie.
Dobrze jest w takich momentach obserwować współpracowników, którzy mają z szefem dobre stosunki. Zamiast zadawać wszystkim pytania retoryczne („dlaczego szef mi zawsze przerywa?”), warto zwrócić się do konkretnej osoby („skąd wiesz, w którym momencie zabrać głos w towarzystwie szefa?”).
Przydatne możliwości dają też warsztaty z pracownikami, na których mamy szansę usłyszeć opinię o sobie. Krytykę od szefa przyjmujemy czasami jako nieuzasadnioną naganę. Gdy jej autorem będą jednak nasi współpracownicy, istnieje duża szansa, że potraktujemy ją jak poradę.
W ostateczności, gdy nasi koledzy nie widzą w nas niczego złego, zawsze można poprosić szefa o szczerą rozmowę. Warto zadawać mądre pytania: nie „co robię źle?, tylko „jak mogę lepiej wypełniać swoje obowiązki?”.
Jeśli wyczuwasz problem – pokaż, że chcesz go rozwiązać
Każdy konflikt między pracownikiem a szefem może być zauważalny dla klienta już na pierwszy rzut oka. Jeśli nie nadarzy się żadna okazja do porozmawiania o problemie, dobrze jest zainicjować ją samemu. Trzeba wówczas wybrać odpowiedni moment – nikt nie powinien móc przeszkodzić w rozmowie. Dobrze jest też, by obie strony spotkały się na „neutralnym gruncie” – na przykład w restauracji, którą rzadko odwiedzają inni pracownicy.
Ważne jest jednak, by zawczasu dać znać szefowi, że czeka go trudna rozmowa. W końcu nie chodzi tylko o wewnętrzne problemy pracownika, ale raczej o stosunki w pracy.
Zbuntuj się
Osatecznością może być zorganizowanie… buntu. Jeśli pracownik ma wszelkie przesłanki do wniesienia skargi do działu HR, a próbował wszelkich powyższych możliwości – to również jest sposób na poradzenie sobie ze złym szefem.
Warunek jest jeden: dowody, na podstawie których pracownik wnosi skargę, muszą być twarde. Jeśli nie będzie ich miał, może ponieść dodatkowe konsekwencje, a jego stosunki z szefem staną się jeszcze gorsze.
Graj na czas albo zmień pracę
Gdy naprawdę nic nie pomaga, pozostaje zminimalizowanie częstotliwości kontaktów z szefem. Zawsze jest szansa, że zmieni się bez naszej ingerencji.
Można także poszukać innej pracy jeszcze podczas trwania umowy. Umożliwia to odejście na własnych warunkach.
Ponadto, warto pamiętać, że posiadanie złego szefa to nie nasza wina. Męczenie się z nim – już tak.
(mp)