sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościDomenico Dolce i Stefano Gabbana nagrali wideo, w którym przepraszają Chińczyków

Domenico Dolce i Stefano Gabbana nagrali wideo, w którym przepraszają Chińczyków

Domenico Dolce i Stefano Gabbana nagrali film, w którym przepraszają Chińczyków za kontrowersyjną kampanię, którą w Chinach uznano za rasistowską.

23  listopada 2018 roku informowaliśmy, że włoski dom mody stworzył trzy nagrania, które przedstawiają, jak chińska kobieta, ubrana w tradycyjny stój, stara się jeść za pomocą pałeczek włoskie dania, ale „nie bardzo sobie z tym radzi”. Filmy, które miały promować najnowszą kampanię marki DG Loves China, zostały uznane przez Chińczyków za „rasistowskie, absurdalne i obraźliwe”.

Czytaj więcej: Chińczycy zachęcają do bojkotu Dolce & Gabanna. Wszystko przez filmy marki, które uznali za rasistowskie

W konsekwencji pokaz Dolce & Gabbana został odwołany.

W sieci pojawiły się też niecenzuralne komentarze pod adresem Chin, które pochodziły z konta Stefano Gabbany na Instagramie. Marka za nie przeprosiła i wyjaśniła, że były to działania hakerów – podaje pb.pl.

Źródło zauważa, że te wyjaśnienia nie przekonały Chińczyków. Domenico Dolce i Stefano Gabbana zdecydowali się więc na nagranie filmu z przeprosinami, w którym mówią o zamiłowaniu i szacunku do kultury Chin – opisuje pb.pl. „Nasze rodziny zawsze uczyły nas szacunku dla różnych kultur świata i dlatego chcemy przeprosić, jeśli popełniliśmy błędy w interpretacji waszej kultury” – źródło cytuje fragment wypowiedzi Domenico Dolce.

Nagranie kończy się wypowiedzeniem przez założycieli włoskiego domu mody słowa „przepraszam” po chińsku – czytamy.

Pb.pl dodaje, że w czwartek 22 listopada 2018 produkty marki Dolce & Gabanna zostały usunięte z chińskich sklepów internetowych Taobao, Tmall, JD.com, Xiaohongshu i Secco. „Interesy naszej ojczyzny nie mogą być naruszane (…) międzynarodowe firmy działające w Chinach muszą szanować Chiny” – źródło przytacza oświadczenie rzeczniczki serwisu Xiaohongshu.

Dalej czytamy, że do sprawy odniósł się też Geng Shuang, rzecznik chińskiego MSZ, który powiedział, że Chiny nie chciałyby, żeby ta sytuacja „urosła do rangi problemu dyplomatycznego”. (pp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj