Łączenie zawodu PR-owca i dziennikarza jest posunięciem ryzykownym, o czym przekonał się Michał Tusk, przez chwilę pracując jednocześnie jako dziennikarz Gazety Wyborczej i PR-owiec linii lotniczych OLT. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby po odejściu z dziennikarstwa rozpocząć karierę w branży PR. W zeszłym roku PRoto.pl 17 razy informowało o dziennikarzach, którzy zdecydowali się na ten krok.
W 2013 roku największym zapleczem kadrowym branży PR okazał się TVN24. Ze stacji odeszła trójka dziennikarzy. Mariusz Mazur został PR Managerem w PKO Leasing, Leszek Jarosz objął stanowisko Communication Officera Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, natomiast Joanna Komolka kontynuuje karierę jako rzeczniczka prasowa warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
„Po 11 latach pracy w TVN24 i w sumie kilkunastu latach pracy w zawodzie uznałem, że czas na nowe wyzwania. Sprawdzam, jak działa to z tej drugiej strony. Przez ostatnich kilka lat wgryzałem się w tematykę europejską, co zaczęło mi sprawiać coraz większą frajdę. Teraz w połączeniu z moimi studiami (specjalność europejska, Instytut Nauk Politycznych) mogę wykorzystywać wiedzę teoretyczną »europejską« w połączeniu z praktycznym »medialnym« doświadczeniem” – tak decyzję o odejściu z dziennikarstwa tłumaczył PRoto.pl Jarosz.
Najbardziej spektakularny „transfer” 2013 roku nie dotyczył jednak TVN24. Z dziennikarstwa odszedł Igor Janke, publicysta Rzeczpospolitej i Uważam Rze oraz szef serwisu blogowego Salon24.pl. W jego przypadku właściwie bardziej trafne byłoby stwierdzenie, że zrezygnował z dziennikarstwa. „Misja, która w mojej pracy była zawsze ważna, jest na coraz dalszym miejscu w niemal wszystkich redakcjach. Coraz dalej dziennikarstwu do mojego ideału – anglosaskiego modelu zdystansowanego, rzetelnego, bezstronnego przyglądania się działaniom władzy i tłumaczenia tego, co dzieje się na świecie” – napisał Janke na swoim blogu. Obecnie jest partnerem i członkiem zarządu Bridge – firmy specjalizującej się w doradztwie komunikacyjnym, założonej zresztą przez byłych dziennikarzy: Piotra Bazylkę i Piotra Wysockiego.
Byłych dziennikarzy chętnie zatrudniały firmy związane z branżą finansową, energetyczną oraz administracją publiczną. Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafił były dziennikarz Gazety Wyborczej Marcin Wojciechowski, zastępując na stanowisku rzecznika Marcina Bosackiego – również byłego dziennikarza tej samej gazety, który obecnie jest ambasadorem w Kanadzie. Ministerstwo Skarbu Państwa zatrudniło natomiast Agnieszkę Jabłońską-Twaróg, byłą prezenterkę Polsat News. Do warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dołączyła z kolei Agnieszka Stefańska, wcześniej pracująca w Rzeczpospolitej.
Wśród firm z branży finansowej, poza wspomnianym wcześniej PKO, dziennikarza zatrudniła także Uniqa. Jej rzecznikiem prasowym została Katarzyna Ostrowska, również była dziennikarka Rzeczpospolitej. Byłymi dziennikarzami są także PR-owcy firm z branży energetycznej: PGNiG (w 2013 roku jej rzeczniczką została Jolanta Pawnik z Radia Kraków) oraz koncernu ENEA. Funkcję rzecznika pełni tam Sławomir Krenczyk, były reporter stacji TVN. „Zdecydowałem się na ten krok już kilka lat temu, planując swoją karierę zawodową. Dbając o to, by profesjonalnie wykonywać pracę dziennikarza, równocześnie przygotowałem się do zmiany m.in. kończąc podyplomowe studia PR w Szkole Głównej Handlowej” – mówi o swoim przejściu do branży PR Krenczyk.
Co z doświadczenia dziennikarskiego jest najbardziej przydatne w nowym zawodzie? „Dziennikarstwo dało mi umiejętność zadawania pytań w sposób konkretny i precyzyjny, tak, by uzyskać jasną i możliwie pełną odpowiedź. Mogłem obserwować proces komunikacji także z punktu widzenia mediów, co dzisiaj ułatwia mi zrozumienie potrzeb wszystkich stron: firmy, dziennikarzy i odbiorców” – zaznacza rzecznik spółki ENEA. Również Katarzyna Ostrowska zauważa, że doświadczenie dziennikarskie „ułatwia zrozumienie warunków, w jakich funkcjonują dzisiejsze media”. „Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom. Konstruować odpowiedzi na zapytania czy też informacje prasowe, jakie sami chcielibyśmy otrzymać jako dziennikarze. Co ważne, znamy też często branżę, do której idziemy pracować jako rzecznicy prasowi. Nie musimy się jej uczyć” – zaznacza rzeczniczka firmy Uniqa.
Karol Schwann