sobota, 21 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościMoney.pl o „dziwnym przetargu” na obsługę medialną Rejsu Niepodległości. Organizator przetargu: „w...

Money.pl o „dziwnym przetargu” na obsługę medialną Rejsu Niepodległości. Organizator przetargu: „w większości to kłamstwa, manipulacje”

17 lipca 2018 roku w serwisie money.pl pojawił się tekst, którego autor Hubert Orzechowski pisze o „dziwnym przetargu na obsługę medialną Rejsu Niepodległości”. W rozmowie z PRoto.pl Akademia Morska w Gdyni, organizator przetargu, wyjaśnia, że nie potwierdza informacji przekazanych w artykule. „W większości to kłamstwa, manipulacje oraz zarzuty całkowicie bezpodstawne” – stwierdziła Agnieszka Czarnecka, rzecznik prasowy Akademii Morskiej w Gdyni.

Rejs Niepodległości polskim żaglowcem „Dar Młodzieży” to wyprawa dookoła świata organizowana przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Akademię Morska w Gdyni i Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl z okazji stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę – dowiadujemy się z oficjalnej strony internetowej Rejsu.

Money.pl 17 lipca 2018 roku poinformowało, że dotarło do dokumentów przetargowych, które dotyczą obsługi medialnej wydarzenia. W tekście czytamy, że wspomniany przetarg ogłoszono 5 maja 2018 roku, czyli 15 dni przed planowanym startem wyprawy. Otwarcie ofert odbyło się natomiast już po dziewięciu dniach – czytamy dalej. Orzechowski w artykule zwraca uwagę, że ewentualni uczestnicy mieli jedynie kilka dni na „przygotowanie swojej kompleksowej oferty na obsługę wyprawy, która trwa niemal rok”.

Źródło podaje, że wymagania, jakie mieliby spełnić potencjalni wykonawcy, były szczegółowe i przedstawione w 20 punktach. Autor zaznacza, że miały obejmować realizację dwóch typów materiałów: foto i wideo. „Przede wszystkim od oferentów oczekiwało się »stworzenia koncepcji i stylu przekazu wideo wykorzystywanego w social mediach, modyfikowanego stosownie do potrzeb odbiorcy«, »selekcji i montażu« materiałów wideo oraz wykonywanie bieżącej »fotorelacji z etapów Rejsu Niepodległości«. Oprócz tego dokumenty przetargowe mówią o wykonaniu poklatkowej animacji z całej trasy Rejsu czy o dopilnowaniu »właściwej ekspozycji sponsorów w portach«” – czytamy w źródle.

Zdaniem autora tekstu uwagę zwracały też szczegółowe zapisy dotyczące jakości materiałów. Jak opisuje Orzechowski, w „uwagach dodatkowych” miało być napisane, że wykonawca powinien posiadać doświadczenie w zakresie „realizacji materiałów o tematyce morskiej i umiejętności pracy z załogą statku”. „Od chętnych na kontrakt wymagano także specjalizacji w zakresie obsługi drona oraz podania wykonanego badania »pod kątem międzynarodowego świadectwa morskiego umożliwiającego pracę na statkach«” – opisuje dalej autor.

Money.pl informuje, że Akademia Morska w Gdyni na realizację kontraktu chciała przeznaczyć 100 tys. złotych brutto. Swój udział w przetargu miała zgłosić tylko jedna firma – Tosem Studio należąca do Piotra Lewandowskiego – której oferta była niemal czterokrotnie wyższa niż budżet zakładany przez organizatora – czytamy. Autor pisze, że wybrana w przetargu firma zobowiązała się do zrealizowania „17 materiałów, filmów bądź zdjęć” za kwotę 383 665 złotych brutto w czasie dziesięciu miesięcy pracy podczas Rejsu Niepodległości.

Źródło wskazuje, że nie wiadomo, ile zdjęć oraz filmów, które zostały już opublikowane na profilach Rejsu Niepodległości w mediach społecznościowych, jest autorstwa Piotra Lewandowskiego. Na profilu wydarzenia na Instagramie jedynie cztery z opublikowanych filmów lub zdjęć posiadają znak wodny Lewandowskiego – dodaje autor. „Niemniej, należy przypuszczać, że »norma« 17 materiałów została przez niego już dawno spełniona. Pytanie tylko, dlaczego ustawiono ją na tak niskim poziomie” – zastanawia się Orzechowski.

Jak czytamy dalej, to nie pierwsza współpraca Piotra Lewandowskiego z Darem Młodzieży. 4 kwietnia 2018 roku, zrealizował materiał, który – jak wynika z jego opisu – wykonał w czasie tygodniowego pobytu na żaglowcu – podaje źródło. Film opublikowano na facebookowej stronie firmy Tosem i został opatrzony logo Rejsu Niepodległości – wyjaśnia autor.

Money.pl postanowiło zapytać o przetarg zarówno Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, jak i samego Piotra Lewandowskiego. Biuro prasowe resortu przekazało pytania Akademii Morskiej, która była organizatorem przetargu, ale ta do tej pory miała nie udzielić na nie odpowiedzi – czytamy. Z kolei od Lewandowskiego źródło dostało automatyczną odpowiedź, z której wynika, że „do 1 kwietnia 2019 r. jest niedostępny ze względu na obsługę Rejsu Niepodległości”.

Redakcja PRoto.pl również poprosiła o komentarz w tej sprawie i skierowała pytania do wszystkich organizatorów Rejsu: Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Akademii Morskiej w Gdyni oraz Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl. W odpowiedzi zarówno od resortu, jak i Fundacji dowiedzieliśmy się, że informacji w tej sprawie może udzielić tylko Akademia, która była organizatorem przetargu.

Agnieszka Czarnecka, rzecznik prasowy Akademii Morskiej w Gdyni, w odpowiedzi na pytanie o to, czy może potwierdzić prawdziwość wszystkich informacji opisanych przez serwis money.pl, zaprzeczyła: „Nie potwierdzamy informacji przekazanych w artykule. W większości to kłamstwa, manipulacje oraz zarzuty całkowicie bezpodstawne”.

Zapytaliśmy również o to, dlaczego przetarg ogłoszono dopiero na dwa tygodnie przed rozpoczęciem Rejsu oraz dlaczego do współpracy wybrano firmę Tosem Studio należącą do Piotra Lewandowskiego, skoro – zgodnie z informacjami podawanymi przez money.pl – jej oferta była niemal czterokrotnie droższa od zakładanego budżetu.

„Przetarg zorganizowaliśmy dopiero wtedy, gdy byliśmy pewni, że mamy środki na działania promocyjne i znaliśmy już większość świadczeń sponsorskich, które musimy zrealizować wobec sponsorów, a które opierały się w dużej mierze o materiały telewizyjne i internetowe” – wyjaśniła w odpowiedzi Czarnecka.

„Do przetargu przystąpił tylko pan Piotr Lewandowski (nie firma Tosem). Zwiększyliśmy znacząco zadania ze względu na wymagania sponsorów. Rejs jest finansowany w dużej mierze z pieniędzy sponsorów, którzy mają swoje wymagania medialne – programy telewizyjne są tworzone z materiałów dostarczanych przez pana Lewandowskiego (na przykład 10 odcinków programu »Pytanie na śniadanie« i 10 »Pogody dla żeglarzy«). Do tego doszła obsługa banerów i materiałów promocyjnych w każdym porcie, prowadzenie fanpage’a, promocja w mediach społecznościowych, przygotowanie filmów i zdjęć do albumów, filmowanie i obróbka materiałów dla mediów (wszystkie redakcje mogą skorzystać z materiałów, które wrzucane są na serwer udostępniany mediom przez Akademię Morską). A przede wszystkim zastrzegliśmy przeniesienie wszelkich praw majątkowych i autorskich na Akademię Morską. Jednym słowem, człowiek, który zdecydowałby się popłynąć w 10-miesięczny rejs, musi zrezygnować z dotychczasowych klientów ze świadomością, że nie nadrobi tego, korzystając w przyszłości z unikalnych materiałów z Rejsu” – odpowiedziała rzecznik Akademii Morskiej.

Czarnecka dodała, że przed startem Rejsu Niepodległości kilku dziennikarzy, którzy współpracują z Akademią Morską, „planowało wyłącznie robienie zdjęć lub zbieranie materiałów filmowych”. „Żaden z nich nie zdecydował się jednak wystartować w przetargu, z uwagi na prawa majątkowe, które musieliby oddać i ze względu na  liczbę zadań. Pan Piotr Lewandowski był jedynym oferentem, który zdecydował się na 10-miesięczne przerwanie swojej bieżącej pracy zarobkowej” – zaznaczyła.

Rzecznik Akademii Morskiej dodała, że „punktem odniesienia może być cennik ZPAF w kwestii praw do zdjęć i wykorzystania oraz przykładowe ceny rynkowe: montaż/retusz – 50-200zł/h, operator kamery – 1000-2500zł/6h, fotograf – 500-1500zł/6h, prowadzenie profilu social media – 800-1500zł/mc”.

Zapytaliśmy także, co dokładnie kryje się pod określeniem „kompleksowa obsługa medialna”, której miał dotyczyć przetarg, a także ile z 17 materiałów (filmów lub zdjęć), o których pisało money.pl, zostało już zrealizowanych oraz kto odpowiada za realizację pozostałych materiałów zdjęciowych i filmowych, które możemy zobaczyć np. w kanałach społecznościowych Rejsu Niepodległości.

„Autor artykułu na portalu money.pl posłużył się w tym przypadku kłamstwem. Nie ma mowy o 17 materiałach. Kompleksowa obsługa zgodnie z umową obejmuje:
– co najmniej 40 zmontowanych materiałów wideo przez okres 10 mc – nie obejmuje to krótkich filmików newsowych (np. z komórki);
– przygotowanie materiałów filmowych do felietonów w 10 odcinkach »Pytania na śniadanie« (4 felietony na jeden odcinek) i pogoda dla żeglarzy;
– minimum 160 zdjęć umieszczonych w socialmedia, (jest to minimalna ilość, która dawno została osiągnięta) – w obu przypadkach kluczową kwestią jest dostępność internetu satelitarnego, który przy charakterystyce żaglowca jest niestety słabym punktem; fotograf wysyła materiały z prywatnego telefonu komórkowego;
– filmowanie i obróbka materiałów filmowych i zdjęć w formatach i jakości umożliwiającej późniejsze wykorzystanie w produkcjach (RAW, LOG 4K 50fps);
– montaż filmu dokumentalnego;
– montaż filmów dokumentujących poszczególne etapy Rejsu;
– wykonywanie dokumentacji foto/video Daru Młodzieży w każdych warunkach i różnych zakątkach świata na potrzeby wszystkich instytucji uczestniczących w Rejsie – placówek dyplomatycznych, partnerów, gości i sponsorów;
– montaż/retusz materiałów na potrzeby mediów i relacji bieżącej odbywa się na pokładzie Daru Młodzieży;
– prowadzenie kanałów social media z naciskiem na FB oraz monitorowanie tych mediów;
– dokumentacja i dopilnowanie świadczeń sponsorskich, w tym obsługa elektroniki i oświetlenia o charakterze promocyjnym;
– kilkadziesiąt terabajtów surowych materiałów w archiwum.
Przywoływana przez money.pl liczba 17 materiałów pochodzi z wymagań wobec oferenta, który musiał się wykazać co najmniej 17 projektami o charakterze morskim wykonanymi w ciągu ostatnich 12 miesięcy do daty składania oferty – doświadczenie i określenie ilości wykonanych przez ubiegły rok prac w tej tematyce było jednym z warunków przystąpienia do przetargu. NIE jest to liczba materiałów do wykonania” – wyjaśniła Czarnecka.

Rzecznik Akademii Morskiej dodała, że w ciągu dwóch miesięcy – od 20 maja do 19 lipca „wykonano około 5000 zdjęć surowych, obrobionych jest 1500, zmontowanych zostało 6 filmów, 30 wstawek newsowych, 8 felietonów do programu »Pytanie na śniadanie«, 4 felietony do programu »Pogoda dla żeglarzy«”.

Zapytaliśmy także o to, czy Akademia Morska w Gdyni zamierza podjąć jakieś kroki wobec redakcji Money.pl w związku z opublikowanym artykułem. „Tak, wysyłamy sprostowanie. Będziemy również prosili redaktora naczelnego o wyciągnięcie konsekwencji wobec dziennikarza, którego dotychczasowe artykuły są pełne błędów merytorycznych i manipulacji” – odpowiedziała Czarnecka. (pp) 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj