Facebook opublikował raport dotyczący praw obywatelskich na platformach do niego należących. Wyniki audytu wskazują, że serwis nie chroni wystarczająco swoich użytkowników w tym aspekcie – podaje socialmediatoday.com.
Jak czytamy, przeprowadzenie audytu zostało zlecone w 2018 roku przez koncern Marka Zuckerberga w wyniku oskarżeń o brak działań względem ochrony prywatności danych, tłumienia wyborców, podżegania do przemocy i braku przejrzystości w reklamach politycznych. Firma starała się w tym czasie rozwiać w szczególności obawy, że jej narzędzia związane z reklamami mogą być wykorzystywane do celów dyskryminacyjnych, w tym do eliminacji wyborców i wykluczenia rasowego – czytamy dalej.
Źródło podaje, że sytuacja jednak stała się newralgiczna obecnie, kiedy to trwa sprzeciw reklamodawców wobec serwisu, powstały w odpowiedzi na bezczynność platformy wobec „mowy nienawiści”. Mimo szeregu uwag na temat polityki Facebooka, raport się ukazał – informuje socialmediatoday.com.
Czytaj więcej: Marki w USA bojkotują Facebooka w kampanii #StopHateForProfit. Rezygnują z reklam w serwisie
W sprawozdaniu pojawiają się m.in. zarzuty dotyczące „zezwalania na krzywdę i dzielącą retorykę” – autorzy raportu zwracają uwagę na podejście firmy do komentarzy liderów politycznych i pozostawianie ich wpisów na platformie nawet wtedy, kiedy łamią one zasady serwisu. „Priorytetowe traktowanie wolności wypowiedzi w stosunku do wszystkich innych wartości, takich jak równość i niedyskryminacja, jest głęboko niepokojące dla audytorów” – czytamy przytoczoną przez źródło wypowiedź komentujących w sprawozdaniu.
Czytaj również: Facebook zacznie dodawać etykiety do postów polityków, które naruszają zasady platformy, a nie zostały usunięte
Poruszonymi kwestiami są też brak reprezentacji w kierownictwie osób ze specjalistyczną wiedzą na temat praw obywatelskich czy potrzeba stworzenia bardziej urozmaiconej i „integracyjnej” dla użytkowników kultury obecnej w serwisie – dodaje źródło.
Wyróżnione kwestie według autorów wymagają natychmiastowej uwagi firmy, jednak sprawozdanie nie zawiera samych rekomendacji. Czytamy też o ocenach dotyczących różnych decyzji Facebooka. „Zwiększenie wolności wypowiedzi jest dobrą rzeczą, ale powinno mieć zastosowanie do wszystkich. Kiedy jednak oznacza to, że silni politycy nie muszą przestrzegać tych samych zasad, co wszyscy inni, powstaje hierarchia mowy” – mówią komentujący i dodają, że newralgiczną kwestią stały się decyzje platformy w trakcie kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Czytamy o „narażeniu na ingerencję podmiotów zagranicznych w procesy demokratyczne” oraz doprowadzeniu do dezinformacji w serwisie, a tym samym wprowadzaniu zamieszania i tłumienia głosowania w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA.
Raport szczególnie krytykuje decyzję Facebooka o tym, aby nie usuwać wpisów obecnie urzędującego prezydenta USA Donalda Trumpa, które propagowały mowę nienawiści. Dowiadujemy się, że serwis nie ingerował w posty, twierdząc, że nie naruszają one jego polityki.
Czytaj też: Donald Trump chce odpowiedzialności prawnej za niewłaściwą moderację w social mediach
Dodatkowo autorzy audytu zaznaczają, że Facebook kontroluje informacje dotyczące zwolenników ruchu przeciwko szczepieniom lub ogranicza dezinformację na temat COVID -19, ale jeśli chodzi o kwestię wyborów, nie jest zbyt chętny, aby przyjąć surowe zasady.
Audytorzy stwierdzają, że chociaż Facebook poczynił postępy w ulepszaniu swojego podejścia do praw obywatelskich, jego stanowisko w sprawie ostatnich wydarzeń pokazało, że nadal istnieją znaczne luki w polityce i podejściu serwisu, które wymagają rozwiązania – podaje dalej socialmediatoday.com.
Dalej dowiadujemy się, że w odpowiedzi na sprawozdanie dyrektor operacyjna Facebooka Sheryl Sandberg stwierdziła, że Facebook poczynił znaczne postępy w wielu z uwzględnionych w raporcie obszarów, ale jednocześnie uznała, że wciąż jest wiele do zrobienia. „Audyt ten był dogłębną analizą tego, w jaki sposób możemy wzmocnić i promować prawa obywatelskie na każdym poziomie naszej firmy. Trudno było ujawnić nasze niedociągnięcia ekspertom, ale bez wątpienia był to bardzo ważny proces dla naszej firmy” – tłumaczyła. Sandberg stwierdziła też, że Facebook poprawił współpracę z liderami praw obywatelskich i stara się rozwiać obawy związane z tłumieniem wyborców, m.in. przez nowy program Centrum Informacji Głosowania. (kd)