Gigant z Mountain View ma problem z pojawiającymi się w przeglądarce materiałami promocyjnymi.
„Gdy reklamy wpisują się w zainteresowania użytkowników, firmy mogą dostarczyć usługi, które są im faktycznie potrzebne. Coraz częściej jednak internauci natrafiają na strony, które powodują instalowanie niechcianych oprogramowań” – czytamy na blogu Google’a. Firma w 2015 roku zablokowała aż 780 mln niepożądanych reklam. Były to głównie materiały promujące fałszywe środki odchudzające czy strony próbujące sprzedawać podrobione produkty. Producent ujawnił przy tym, że liczba usuniętych kampanii reklamowych w stosunku do 2014 roku wzrosła o około 50 proc. „Jeśli internauta co sekundę patrzyłby na nową reklamę, to obejrzenie każdej z nich zajęłoby mu prawie 25 lat” – dodaje przy tym.
Google podał przykład niepożądanych reklam z ubiegłego roku:
Fałszerze
Serwis zawiesił ponad 10 tys. stron i 18 tys. rachunków za próbę sprzedaży podrabianych towarów (np. imitacje markowych zegarków).
Farmaceutyki
Serwis zablokował ponad 12,5 mln reklam naruszających jego politykę ofert leków, które nie zostały zatwierdzone do stosowania lub których producenci złożyli wnioski, aby były traktowane jako równie skuteczne co leki na receptę.
Suplementy diety
Reklamy suplementów, obiecujące utratę wagi bez diety lub ćwiczeń, były jednym z powodów najczęstszych skarg użytkowników w 2015 roku.
Niechciane oprogramowanie…
…może spowolnić urządzenia lub nieoczekiwanie przekierować na stronę główną. Google może wyłączyć ponad 10 tys. tego typu stron.
Na koniec przedstawiciel firmy wspomniał także o prognozach na najbliższy rok.
„W 2016 roku planujemy aktualizacje jak i dalsze ograniczenie tego, co może być reklamowane jako skuteczne dla utraty wagi. Chcemy dodać nowe zabezpieczenia przez złośliwym oprogramowaniem i botami. Tak, by mieć pewność, że wszystkie reklamy, które są widoczne w przeglądarce, będą pomocne dla naszych użytkowników”. (mw)