Przedstawiciel New Balance wyraził poparcie dla Donalda Trumpa, wybranego na prezydenta USA. Klienci protestują i palą buty marki – opisuje forbes.com.
Rzecznik prasowy New Balance w rozmowie z The Wall Street Journal powiedział, że dzięki zwycięstwu Trumpa pewne sprawy pójdą w „dobrym kierunku”. Zaznaczył też, że administracja Baracka Obamy była „głucha” na problemy producenta obuwia. Przedstawiciel marki miał na myśli sprzeciw nowego prezydenta USA wobec wielkich umów handlowych, takich jak Partnerstwo Transpacyficzne (TPP). Zdaniem New Balance są one korzystne dla międzynarodowych korporacji produkujących poza USA, bo obniżają koszty dzięki przeniesieniu produkcji do Azji. New Balance produkuje z kolei na terenie Stanów Zjednoczonych.
Źródło: twitter.com/SoleCollector
Poparcie, jakie wobec Trumpa wyraził New Balance, nie spodobało się jednak klientom marki. W ramach protestu zaczęli palić i wyrzucać swoje buty, a wszystko to dokumentowali w mediach społecznościowych. Wiele osób deklaruje także, że już nigdy nie kupi butów New Balance.
Źródło: Instagram
Marka New Balance uważa, że jest niesłusznie oczerniana. Jak dalej czytamy, firma podkreśla, że wspiera opozycyjne stanowisko wobec TPP – planowanej umowy o wolnym handlu. Bloomberg zauważa z kolei, że przeciwko tej umowie była także kandydatka demokratów Hillary Clinton – czytamy.
Spółka w wydanym później komunikacie podkreśliła, że „jako jedyna poważna firma, która wciąż produkuje buty sportowe w USA, New Balance ma unikalne spojrzenie na handel”. Zaznaczyła, że chce produkować więcej butów w Stanach Zjednoczonych – czytamy.
Źródło: facebook.com/newbalance
New Balance w ostatnich latach promuje się właśnie jako marka produkująca w USA – czytamy dalej. (mb)