Szef „Solidarności” na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wyliczył „13 kłamstw” tygodnika.
Duda na publikację Newsweeka o jego pobytach w hotelu Bałtyk odpowiedział oświadczeniem w niedzielę. Już wtedy zapowiedział zorganizowanie konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek 8 września.
Podczas konferencji w gdańskiej siedzibie „Solidarności”, wskazał 13 kłamstw, które w jego opinii zawiera artykuł Newsweeka. Jak czytamy, chodzi o daty, w których miał przebywać w domu wczasowym „Bałtyk” w Kołobrzegu, którego właścicielem jest spółka „Dekom” należąca do NSZZ „Solidarność”. „Nie mam zamiaru się bronić, ani udowadniać czegokolwiek. Fakty są dla mnie najważniejsze” – mówił.
Wyjaśniał m.in., że w czasie, kiedy wg autora tekstu w Newsweeku miał przebywać w Kołobrzegu, w rzeczywistości był w Baku, na urlopie w Gliwicach, na sesji krajowej w Gniewie, na konferencji w Łodzi czy na uroczystościach u Bronisława Komorowskiego, na Śląsku oraz w Dobieszkowie. Podkreślał, że nie był w Kołobrzegu 27 razy, a pięć razy w ciągu ostatnich 6 lat – i to służbowo. Newsweek odniósł się do tego, przypominając, że w tekście nie ma informacji o tym, że Duda był „27 razy w hotelu”: opublikowano wydruk 27 hotelowych rezerwacji na jego nazwisko oraz informację, że sam Duda odwiedził Bałtyk 4-5 razy.
„Moja teściowa nie żyje od ponad 20 lat, a teść nigdy nie był w Kołobrzegu” – tak szef Solidarności wyjaśnił z kolei kwestię majowego pobytu w Kołobrzegu, kiedy to miał przedstawiać świadkowi, na którego powołuje się Newsweek, swoich teściów. Dodał również, że według tygodnika był na wczasach – jak twierdzi, był raz, przez 3,5 dnia i sam to opłacił. Podczas konferencji Duda odniósł się także do informacji dotyczących jego psa, tłumacząc, że nie zamawiał dla niego ręczników ani specjalnej karmy Poinformował także, że pies nie śpi na specjalnym posłaniu, tylko z nim w łóżku.
Duda zaprzeczył również zarzutom o służbę w ZOMO i zapowiedział, że kieruje sprawę do prokuratury. Przypomniał, że służbę w ZOMO zarzucali mu sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, Michał Kamiński, i wiceminister infrastruktury, Paweł Olszewski. Powiadomił więc prokuraturę o oszczerstwie, którego dopuściły się te osoby – czytamy.
Newsweek w tekście opublikowanym po konferencji podkreśla, że Duda wyjaśnił kwestie, które nie zostały w artykule poruszone, a do tych wymienionych się nie odniósł – jak na przykład do wskazanych rezerwacji czy dowodów wpłat. Jak informuje tygodnik, Piotr Duda po wygłoszeniu swojego oświadczenia opuścił salę, nie odpowiadając na pytania dziennikarzy. (mb)