PRoto.pl: Czemu zdecydowali się państwo na połączenie marek MSL w Polsce?
Anders Kempe, EMEA president, MSLGROUP: Wróćmy do początku. Około 4 lat temu nasz właściciel, czyli grupa Publicis, zdecydował się na nową strategię. Posiadał on kilka marek, które jednak nie były ze sobą skoordynowane. Zdecydował więc o zgromadzeniu wszystkich podmiotów, oferujących usługi związane z PR-em pod jedną marką – MSLGROUP. Wtedy zaczęliśmy dążyć do celu, jakim jest stworzenie firmy oferującej rozwiązania w rozmaitych obszarach, zdolnej do konkurowania na globalnym rynku. Ponad 3 lata temu pod względem przychodów plasowaliśmy się ok. 23-24 miejsca na świecie. Po 3,5 roku jesteśmy trzeci. Co się wydarzyło? Ten wynik jest połączeniem przyzwoitego wzrostu samej firmy i lokalnych przejęć.
Większość firm w naszej branży jest skoncentrowana na rynku amerykańskim. My chcemy być firmą różnorodną. Staramy się patrzeć na rynek przez kontekst globalny: firmy są silne na rynku globalnym, gdy są silne również na rynkach lokalnych. Chcemy być wiodącą firmą na wszystkich rynkach, na których jesteśmy obecni. Jest to dla mnie istotne, jako dla szefa MSLGROUP w regionie EMEA. Powinniśmy również przyciągać talenty. Szukamy osób takich jak te w Polsce – które stworzyły własnymi siłami dobrze prosperujące przedsiębiorstwa i mogą być częścią lokalnego lub globalnego zespołu. Musimy dbać zarówno o rynek globalny, jak i lokalny. I przy okazji nie zatracić ducha przedsiębiorczości. Sam zakładałem własny biznes 25 lat temu, który sprzedałem grupie Publicis 11 lat temu. Ale nadal pozostaję w branży, tak samo jak dwóch partnerów z tego biznesu.
Przeprowadziliśmy już zmiany w Brukseli, w Finlandii, Danii, Chinach…
PRoto.pl: Polegające na wzmocnieniu marki poprzez łączenie waszych firm?
A.K.: Dokładnie. I rebrandingu na MSLGROUP.
PRoto.pl: Jakiego rodzaju zmiany personalne planujecie w Polsce. Wiadomo, że Sebastian Hejnowski zostanie prezesem a Jerzy Ciszewski przewodniczącym rady nadzorczej MSLGROUP. Czy szykujecie jeszcze inne zmiany kadrowe?
A.K.: Nie. Sebastian został prezesem MSLGROUP, Paweł Tomczuk jest CEO oddziału odpowiedzialnego za komunikację finansową. Jerzy przeszedł na stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej, zajmującego się pozyskiwaniem nowych klientów i doradztwem na wysokim szczeblu. Można to nazwać zmianą pokoleniową, przebiegającą w postaci ewolucji, nie rewolucji.
PRoto.pl: Jak pośród rynków, na których funkcjonuje MSL, istotna jest Polska?
A.K.: Jest bardzo istotna. Mamy tutaj bardzo zdolnych ludzi, poza tym Polska ma jedną z najciekawszych gospodarek. Polski zespół jest bardzo zintegrowany z resztą europejskich oddziałów i know-how płynie w obie strony. Polska jest dla nas istotna także ze względu na plan uczynienia z Warszawy regionalnego centrum MSL dla Europy Środkowej i Wschodniej. Opierając się na warszawskim biurze budujemy naszą pozycję w tej części Europy.
PRoto.pl: Nie tak dawno Publicis i Omnicom ogłosiły fuzję. Czy to połączenie zdążyło już wpłynąć na sposób funkcjonowania MSL?
A.K.: Fuzja została ogłoszona, ale jeszcze nie sfinalizowana. Trwa załatwianie spraw formalnych. Dlatego teraz po prostu nie sposób odpowiedzieć na to pytanie.
PRoto.pl: Kiedy fuzja zostanie zakończona?
A.K.: W najbardziej optymistycznym scenariuszu zakończy się w ostatnim kwartale tego roku. Bardziej prawdopodobny termin to jednak maj przyszłego roku.
PRoto.pl: Wspomniał Pan o przejęciach już dokonanych przez MSL. Obecnie na globalnym rynku komunikacyjnym mamy do czynienia z licznymi przejęciami i fuzjami. Jak daleko zajdzie proces konsolidacji rynku? Za kilka lat pozostanie tylko dwóch-trzech kluczowych graczy?
A.K.: Myślę, że kluczowym pojęciem jest nie konsolidacja, a jakość. Jeśli reprezentowałby pan dużą, globalną firmą, poszukującą możliwości na wielu rynkach, musiałby pan zgłosić się do firmy takiej, jak nasza. Dysponujemy wieloma biurami, zespołami wyspecjalizowanymi w zróżnicowanych obszarach. Jeśli, jako klient, spojrzałby pan mi w oczy i zapytał, czy jesteśmy w stanie zagwarantować taką samą jakość usług w Warszawie co w Sztokholmie i Nowym Jorku odpowiedziałbym, że tak. Staramy się tworzyć regionalne centra, tutaj jest jedno z nich. Chcę, abyśmy byli w stanie dostarczyć tu odpowiednią jakość naszym klientom.
Mimo że mamy sporo globalnych klientów, większość przychodów zdobywamy lokalnie. Dlatego potrzebujemy tutaj silnego zespołu, który będzie przyciągał klientów. Staramy się go wspierać, prezentować pewne wzorce, wprowadzać nowe schematy działania. Siła agencji leży właśnie w jej pozycji na rynkach lokalnych.
Rozmawiał Karol Schwann
Przeczytaj także:
Hejnowski: jedna marka ułatwi sprawę zarówno samej agencji, jak i klientom
MSLGROUP w Polsce: Hejnowski za Ciszewskiego