Temat blokowania reklam na stronach internetowych pojawiał się na PRoto.pl wielokrotnie. Informowaliśmy niedawno o wprowadzeniu nowych metod zarządzania reklamami przez Facebooka i błyskawicznej reakcji na to twórców Adblocka. Pod koniec 2015 roku pisaliśmy natomiast o 22 mld dolarów strat, które ponieśli wydawcy z powodu powiększającej się liczby użytkowników blokujących reklamy.
screen: adblockplus.org/blog
Na techcrunch.com pojawiła się analiza zjawiska coraz częstszego blokowania reklam, która wskazuje na wadliwe założenia systemu. Istnieje wiele raportów (twórca wpisu powołuje się na 4: Mary Meeker’s 2016 Internet Trends Report, HubSpot’s Global Interruptive Ads Survey, opisany przez nas raport PageFair oraz IAB), które pokazują, że liczba użytkowników używających Adblocka będzie się powiększać z roku na rok – czytamy. W kontekście już odnotowanych strat (wspomniane 22 mld dolarów) łatwo przewidzieć, jak bardzo będą cierpieć internetowi wydawcy w przyszłości.
Niektórzy z nich próbują temu zapobiegać, prosząc internautów o dodanie ich adresów do tzw. „whitelisty”. Jeśli ci to zrobią, wtyczka blokująca nie jest dezaktywowana, a reklamy są wyświetlane normalnie – informuje autor na techcrunch.com i podaje, że wg New York Timesa na poszerzenie swojej „whitelisty” zgodziło się ok. 40 proc. czytelników internetowego wydania. Inni z kolei oferują płatne wyłączenie reklam – na taki krok zdecydował się m.in. YouTube. Autor na techcrunch.com wskazuje jednak, że internauci decydują się na korzystanie z Adblocka z konkretnych powodów, które internetowi wydawcy powinni zrozumieć.
Adblock Plus przeprowadził badanie, z którego wynika, że ponad 70 proc. użytkowników internetu nie blokuje stron z reklamami, dopóki nie będą one zbyt liczne i przeszkadzające w konsumpcji treści – czytamy na techcrunch.com. Użytkownicy rozumieją też, że reklamy pozwalają internetowym wydawcom przetrwać, dlatego są skłonni godzić się na różne ich formy w zamian za dodatkowy content – wskazuje autor.
screen:https://adblockplus.org/blog/adblock-plus-user-survey-results-part-3
Autor tekstu na techcrunch.com właśnie tutaj widzi sposób na rozwiązanie problemu. Wydawcy powinni przestać przedkładać ilość nad jakość i zrezygnować z upychania dziesiątek reklam na niewielkiej przestrzeni stron internetowych, a reklamodawcy – zaprzestać oceniania efektywności reklam na podstawie interakcji i kliknięć. Zamiast tego, powinno się dawać użytkownikom treści reklamowe wysokiej jakości, których odbieranie będzie dla nich bezbolesne – pisze autor. Zabawa w kotka i myszkę, którą ostatnio zafundowali nam Facebook i Adblock, jest bezcelowa. Tym samym, zamiast stawiać zarzuty twórcom wtyczek blokujących, jakoby mieliby oni zarabiać na dodawaniu kolejnych adresów do „whitelist”, reklamodawcy i wydawcy powinni raczej skupić się na odpowiadaniu na prośby internautów odnoszących się do zmian metod reklamy – konkluduje autor na techcrunch.com.
(mp)