Andrzej Kowalski, właściciel firmy Sante, jest oskarżany przez byłych pracowników o mobbing. Po reportażu Janusza Schwertnera na onet.pl, w którym dziennikarz przedstawił relacje swoich rozmówców i odpowiedź Kowalskiego, sprawie ma przyjrzeć się Państwowa Inspekcja Pracy. Firma Sante nie wydała jak dotąd żadnego oświadczenia.
Byli pracownicy firmy (których imiona w reportażu zostały zmienione) mówili dziennikarzowi onet.pl o tym, jak szef Sante miał ich molestować seksualnie, poniżać, obrażać. „Z opowieści (…) wynika, że Andrzej Kowalski rzadko wpadał w szał, zwykle nie podnosił głosu, nie działał jak stereotypowy mobber. A jednak, jego metody miały destrukcyjny wpływ na życie wielu osób. I to bardzo różnych: z pomocy terapeutów i psychiatrów od lat korzystali i młodzi pracownicy Sante, i ci z bardzo dużym doświadczeniem. Równie często kobiety, jak i mężczyźni” – pisze Schwertner w reportażu.
W opublikowanym tego samego dnia wywiadzie Kowalski odpiera zarzuty, z którymi konfrontuje go Schwertner, mówiąc, że są zmyślone. „Nieraz są stresujące sytuacje. Ale nie przekraczam żadnych granic. Były momenty, gdy firma przez błędy pracowników traciła 15 milionów złotych i znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji. To naprawdę nie są przelewki, to nie są łatwe sprawy. Ale powtarzam: ja ludzi zawsze traktowałem dobrze. Nie ma nic, co mógłbym sobie zarzucić” – deklaruje.
Firma Sante przygotowuje oświadczenie w tej sprawie, ale jeszcze oficjalnie nie zabrała głosu.
Sprawą zainteresowała się za to Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Jak wynika z komunikatu opublikowanego przez ministerstwo na Twitterze, Rafalska zwróciła się do Głównego Inspektora Pracy o zbadanie sprawy. Ten przychylił się do prośby, a kontrolę przeprowadzą inspektorzy z warszawskiego Okręgowego Inspektoratu Pracy – poinformowała PRoto.pl Danuta Rutkowska, rzecznik prasowa GIP. (mp)
Źródło: twitter.com/MRPiPS_GOV_PL
