Twitter przedstawił regulamin dotyczący obecności reklam politycznych w serwisie – podaje socialmediatoday.com. Czytamy, że nie jest on jednak tak restrykcyjny, jak zapowiadał to szef portalu, Jack Dorsey, w październiku 2019 roku.
Czytaj więcej: Zapowiedzi Jacka Dorseya: Twitter będzie banować reklamy polityczne
Jak czytamy, ostatecznie Twitter postanowił zakazać promowania treści politycznych rozumianych jako te, które dotyczą kandydatów, partii politycznych, urzędników, wyborów, referendów, obywatelskich inicjatyw ustawodawczych, ustawodawstwa, regulacji, dyrektyw lub decyzji sądowych. Zabronione będą także treści zachęcające do wzięcia udziału w głosowaniu i prośby o wsparcie finansowe.
Stworzono również nową kategorię reklam – „Cause-based advertising” – dotyczącą treści publikowanych grupy społeczne, które nie są powiązane z partiami politycznymi. Jak czytamy, Twitter dopuści wpisy edukacyjne, zwiększające świadomość i/lub namawiające użytkowników do wzięcia udziału w akcjach dotyczących zaangażowania obywatelskiego, wzrostu ekonomicznego, ochrony środowiska i praw społecznych. Źródło zaznacza, że tego typu możliwość dostaną jedynie zweryfikowani reklamodawcy.
Czytamy, że Twitter ograniczy też możliwości targetowania tego typu reklam. Pod względem geograficznym możliwe będzie dotarcie na poziomie stanu, prowincji, regionu i mniejszych podziałów; niedostępne będzie dobieranie użytkowników na podstawie kodu pocztowego. Reklamy nie będą mogły być również powiązane ze słowami określającymi poglądy polityczne (np. liberalny, konserwatywny).
Możliwość publikowania treści politycznych dostaną także zatwierdzeni przez Twittera przedstawiciele mediów informacyjnych – dodaje źródło. Wydawcy newsów będą mogli promować swoje artykuły, jeśli te nie będą opiniotwórcze i komentujące sytuację polityczną.
Socialmediatoday.com zwraca uwagę, że w porównaniu do pierwszych zapowiedzi Jacka Dorseya, w regulaminie pojawiło się wiele wyjątków i możliwości ominięcia przepisów. Zauważa także, że największym wyzwaniem dla portalu społecznościowego będą wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku. Z tym tematem mierzy się także Facebook, którego strategią będzie nieblokowanie postów polityków, nawet gdy te będą łamały jego regulamin – pod warunkiem, że będą to wpisy sponsorowane. (ak)