We Francji prowadzona jest kampania dyskredytująca szczepionkę firm Pfizer/BioNTech – opisuje france24.com. Czytamy, że we francuskich mediach i portalach społecznościowych pojawiły się we wtorek doniesienia o kampanii, do której zapraszano wpływowych influencerów. Ich zadaniem miało być oczernianie szczepionki Pfizera.
Jak czytamy, za działaniami ma stać brytyjska agencja Fazze, która wynajęła francuskich influencerów, by rozpowszechniali w internecie fałszywe informacje o szczepionce Comirnaty: zawyżone dane o śmiertelności, memy i fake newsy. Źródło podaje, że niektóre osoby, które zaproszono do kampanii, ujawniły, że otrzymały e-mail z propozycją od agencji, która oferowała im „partnerstwo” w imieniu klienta „z kolosalnym budżetem”, który jednak chciał zachować anonimowość i objąć tajemnicą wszystkie transakcje.
„Dziwne. Otrzymałem propozycję partnerstwa, która polega na uderzeniu w wideo szczepionki Pfizer” – źródło przywołuje twitterowy wpis, który zamieścił Leo Grasset, twórca internetowy, którego popularnonaukowy kanał ma prawie 1,2 mln subskrybentów na YouTubie. Dalej france24.com opisuje, że youtuber wyjawił, że klient chce pozostać anonimowy i ukryć wspólpracę, a adres agencji w Londynie okazał się fałszywy.
Źródło: twitter.com/dirtybiology
Twórca miał też sprawdzić pracowników agencji na LinkedInie, które uznał za „dziwne”. Dalej czytamy, że konta te zniknęły, ale osoby, które znalazł, pracowały w Rosji. O podobnych sytuacjach poinformowali Sami Ouladitto, komik mający prawie 400 tys. subskrybentów, czy Et Ca Se Dit Medecin (And They Call Themself Doctors), stażysta w szpitalu z 84 tys. obserwujących na Instagramie.
Źródło podaje, że autorów wiadomości, podających się za londyńską agencję Fazze, trudno jest wyśledzić. Jak dalej czytamy, gazeta Le Monde podała, że Fazze nigdy nie było zarejestrowane w Wielkiej Brytanii, lecz może mieć dzialalność na Wyspach Dziewiczych. Jednak, jak dalej podaje źródło za Le Monde, z profilu dyrektora generalnego Fazze na LinkedInie (obecnie usuniętego) wynika, że agencja działa z Moskwy.
Dalej czytamy, że z tweetów osób, które twierdzą, że znają sprawę, wynika, że agencja zaoferowała influencerom 2000 euro za rozpowszechnianie informacji, że szczepionka Pfizer-BioNTech spowodowała więcej zgonów niż AstraZeneca, a także – że mainstreamowe media wprowadzają odbiorców w błąd.
Źródło opisuje dalej, że szczepionka Pfizera zyskała na popularności po tym, jak pojawiły się problemy zdrowotne po podaniu preparatu firmy AstraZeneca czy problemy z dostawami od tego producenta. W Unii Europejskiej dopuszczono do użytku jeszcze szczepionki Moderny i Johnson&Johnson, nie dozwolono na używanie z kolei rosyjskiej szczepionki Sputnik (podobnie jak chińskiej szczepionki Sinopharm) – czytamy. (mb)
Czytaj też: Czy sportowcy przekonają Polaków do szczepień?