Zdaniem niektórych przedstawicieli środowiska dziennikarskiego decyzja o zwolnieniu Ewy Wanat z radia RDC jest „skandaliczna”. Z drugiej strony to kolejny przykład, że to pod czym podpisujemy się na Facebooku powinno być przefiltrowane – mówi z kolei medioznawca dr Anna Jupowicz- Ginalska.
Ewa Wanat w poniedziałek została dyscyplinarnie zwolniona z funkcji redaktora naczelnego Polskiego Radia RDC. To konsekwencja facebookowego wpisu, w którym dziennikarka odniosła się do małżeństwa Elbanowskich. Chodzi o post z 25 sierpnia: „Dlaczego polskie sześciolatki są głupsze od rówieśników z Włoch, Francji i Niemiec? A może tylko państwu Elbanowskim rodzą się takie nierozgarnięte dzieci?”. Wówczas szef Rady Nadzorczej RDC – Wojciech Borowik, poproszony przez internautów o stanowisko w sprawie, za pośrednictwem Facebooka napisał, że „wypowiedź (Ewy Wanat) jest skandaliczna”. Wczoraj zarząd rozgłośni poinformował o zakończeniu współpracy z dziennikarką.
W przesłanym oświadczeniu Jolanta Kaczmarek, prezes zarządu RDC wyjaśnia, że powodem tej decyzji była „utrata zaufania do osoby pani redaktor, której działania i wypowiedzi pozostały w jawnym konflikcie i godziły w dobre imię spółki”. Przedstawielka zarządu zwraca także uwagę, że szeroko komentowany przez inne media wpis autorstwa Wanat był odbierany jako stanowisko rozgłośni, a to z kolei wpłynęło na negatywną ocenę samego radia.
Także wczorajsza decyzja odbiła się szerokim echem – zwłaszcza w środowisku dziennikarskim. Reportażysta Wojciech Tochman uważa dyscyplinarne zwolnienie Ewy Wanat za skandaliczne. „Z kiepskiego radia, którego nikt nie słuchał, Ewa zrobiła świetną rozgłośnię. Zgromadziła wokół siebie fajną, inteligentną i niezależną ekipę dziennikarzy, bo sama Ewa jest niezależna” – napisał na swoim profilu na Facebooku. Ewa Siedlecka, dziennikarka Gazety Wyborczej, również podkreśla zasługi Wanat – jak „uratowanie RDC przed ucieczką słuchaczy czy podniesienie słuchalności o 150 proc”. W komentarzu w portalu wyborcza.pl, dodaje także: „hasłem reklamowym Radia RDC jest »Radio z charakterem«. Tylko że za charakter się z niego wylatuje”.
Dla dr Anny Jupowicz-Ginalskiej, medioznawcy z Uniwersytetu Warszawskiego, fakt, że Ewa Wanat jest znaczącą postacią w świecie mediów jest bezsporny. Z drugiej strony jednak przy tej okazji powraca temat granicy aktywności osób publicznych w mediach społecznościowych. A ta jest dyskusyjna. „Wychodzę z założenia, że skoro pracuje się w jakiejś instytucji i pełni w niej ważną funkcję, to ciężko zostawić ten dorobek za zamkniętymi drzwiami. Dlatego to, pod czym podpisujemy się na Facebooku, powinno być przefiltrowane” – zauważa Jupowicz-Ginalska. W rozmowie z PRoto.pl przyznaje także, że jest „zdziwiona zdziwieniem”, które wywołał wśród niektórych komentatorów fakt przedostania się tego wpisu do pracodawców. Jej zdaniem osoba publiczna powinna mieć na względzie to, że post trafi do pracodawców. Nie może być także zaskoczona, że przełożeni będą jej mieli coś do zarzucenia. Medioznawca z UW dalej zastanawia się jednak czy zwolnienie dyscyplinarne nie jest zbyt poważną karą. W końcu – jak kontynuuje – nie każdy pracodawca od razu zwalnia i to w dodatku w tej formie. Proponuje więc, by przy okazji kolejnej współpracy, spółka wypracowała nowy model komunikacji wewnętrznej – jak określenie zachowań i konsekwencji, jakie grożą za nie. „Wtedy sytuacja byłaby klarowna” – dodaje.
Kto zastąpi Ewę Wanat? Anna Michałowska, specjalista ds. PR Polskiego Radia RDC, informuje, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Póki co obowiązki redaktora naczelnego przejął Grzegorz Chlasta – kierownik redakcji publicystyki.(mw)
Czytaj także:
Spór wokół postu Ewy Wanat na Facebooku. Rada Nadzorcza RDC będzie badać szkodliwość wpisu