niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościProducent wódki promuje się zdjęciem ofiary ZOMO. Nieświadomość czy celowe działanie?

Producent wódki promuje się zdjęciem ofiary ZOMO. Nieświadomość czy celowe działanie?

Żytnia Extra opublikowała na Facebooku zdjęcie jednej z ofiar stanu wojennego. Fotografię opatrzono znakiem firmowym wódki i opisem „KacVegas? Scenariusz pisany przez Żytnią”. Post zniknął, teraz firma przeprasza i tłumaczy się niewiedzą.

 Wódka Żytnia Extra zamieściła na swoim fanpage’u zdjęcie z demonstracji „Solidarności” w 1982 roku, przedstawiające m.in. uczestników protestu, niosących postrzelonego Michała Adamowicza, 28-letniego elektryka z Zakładów Górniczych. Na zdjęciu zamieszczono napis „KacVegas? Scenariusz pisany przez Żytnią”, a obok niego opis – „Gdy wieczór kawalerski wymknie się spod kontroli. Wina Żytniej?”.

Po fali oburzenia i krytyki ze strony internautów post usunięto, a zamiast niego pojawiły się przeprosiny.

„W imieniu zespołu Extra Żytniej najmocniej przepraszamy wszystkich, których uraziliśmy naszą publikacją” – można przeczytać na fanpage’u. Żytnia Extra podkreśla, że publikacja tego zdjęcia to nie wynik braku szacunku, lecz nieświadomości. „Popełniliśmy błąd i teraz za niego przepraszamy. Dopełnimy wszelkich starań, aby taka sytuacja się nie powtórzyła” – zapewnia producent wódki.

Czy to faktycznie „nieświadomość”? Piotr „VaGla” Waglowski, prawnik i publicysta, jest innego zdania. „Mówicie, że z tym zdjęciem z 1982 roku to totalna durnota i musieli to zrobić bezmózgi. Tymczasem zakaz reklamy obejmuje nawet podawanie nazwy producenta alkoholu. Wraz ze »skandalem« obrandowana marką wódy fota trafiła wszędzie, wszyscy o niej mówią” – pisze na swoim profilu na Facebooku. „»Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama i promocja jest dozwolona, pod warunkiem że…«. Jestem przekonany, że »skandal« został dokładnie skalkulowany” – kontynuuje. 

W jednym z komentarzy dodaje także, że dziś każdy, kto zajmuje się marketingiem alkoholu, zna ustawę i jej obostrzenia. „Kiedyś może można było powiedzieć, że gdzieś w takim obszarze robią ignoranci. Dziś to dawno nieaktualne” – podkreśla. (mb)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj