Kiedy ekonomia zwalnia, a giełda pikuje w dół, PR a zwłaszcza trzymanie się zasad przejrzystości działań stają się najważniejsze dla firmy, pisze na łamach Finacial Timesa Peter Chadlington, szef międzynarodowej agencji Huntsworth. Uważa on, że w czasie załamań gospodarczych lub w trakcie giełdowych spadków prowadzenie działań PR-owskich jest nawet ważniejsze niż w czasach koniunktury. „To na agencji zajmującej się finansowym public relations leży odpowiedzialność za tłumaczenie klientom, dlaczego ich firmy radzą sobie gorzej”.
Specjalista uważa, że klient wyjątkowo uważnie zaczyna kontrolować budżet, jaki wykłada na obsługującą go agencję PR, kiedy na rynku robi się źle. W takich momentach chce on być pewny, że wszystkie metody niezbędne do kreowania wizerunku zostały skutecznie wdrożone, a jego pieniądze wydane na ten cel, zostały dobrze zainwestowane. (ał)