Nie jest biegaczem ani ekspertem od inwestowania, znawcą płyt winylowych czy specjalistą od bezsenności. Jest po prostu kłamcą – tak o Ryanie Holidayu napisał Forbes. Zdemaskowany samozwańczy manipulator medialny nic sobie jednak z tego nie robi…i wydaje książkę. Oczywiście o manipulacji.
Forbes określa Holidaya jednym słowem – ekspert. Znany jest jako szef marketingu w American Apparel, specjalista ds. strategii on-line w Tucker Max, jego nazwisko ciśnie się na usta, gdy mowa o The New York Timesie czy MSNBC. Te i inne „specjalności” to jednak tylko maski, jakie z upodobaniem przymierzał 25-latek z Nowego Orleanu. Chciał tym samym udowodnić, że w social mediach wszystko przejdzie. I przeszło. Holiday do swojego „eksperymentu” użył darmowego serwisu Help a Reporter Out. HARO ułatwia reporterom kontakt z osobami, jakie mogłyby udzielić komentarza do opisywanego przez nich tematu. Procedura jest prosta – dziennikarz zamieszcza na stronie zapytanie, a zainteresowani podsyłają swoje opinie/komentarze. Holiday do zadania podszedł wyjątkowo żarliwie – odpowiadał na wszystkie nurtujące reporterów kwestie – także wtedy, gdy nie miał o nich bladego pojęcia. By nadążyć, zatrudnił nawet asystenta, bo szybko okazało się, że „zleceń” jest naprawdę dużo. Reuters uwierzył, że jest reprezentantem „Generation Yikes”, a ABC News oddało mu głos w sprawie bezsenności. Dla CBC zmyślił jedną z „zawstydzających biurowych historii”, MSNBC kupiło od niego z kolei anegdotę o tym, jak kichano na niego w Burger Kingu, co w konsekwencji zakończyło się chorobą. W Manitouboats.com dawał porady, jak dbać o swoją łódź, a w New York Timesie wypowiadał się na temat płyt winylowych.
Mimo to, odkrycie Forbesa nie zaszkodziło Holidayowi. Przeciwnie – właśnie na rynek wchodzi jego książka pt. „Trust Me, I’m Lying: Confessions of a Media Manipulator”. Ten doskonały zbieg okoliczności Frank Strong z ragan.com nazywa „genialną PR-ową arefą”. Z kolei autor demaskatorskiego artykułu w Forbsie, Dave Thier, podkreśla, że „nieciekawa natura kłamstw Holidaya sprawia, że trudno będzie do tematu podejść dość głęboko, by mówić o krytyce mediów”. „Problem z uwierzeniem komuś, kto może kłamać na temat kłamstwa, by wypromować książkę o kłamstwie, polega na tym, że nigdy nie masz pewności, czy jest tam choć źdźbło prawdy” – zgadza się z nim Strong. Tymczasem sam Holiday, polecając swoją książkę, zaznacza, że użył całej mocy swego talentu, by ujawnić czytelnikom, dla ich dobra, słabe punkty mediów. (es)