Jak informuje serwis mediabistro.com, koncern TransCanada rozstaje się z Edelmanem. Tydzień temu media ujawniły strategię komunikacji przygotowaną przez agencję. Zakładała ona m.in. rozpowszechnianie niekorzystnych informacji o organizacjach ekologicznych, protestujących przeciwko przebudowie gazociągów na wschodzie Kanady.
Do strategii dotarło Greenpeace i przekazało ją do redakcji New York Timesa i kanadyjskiej stacji CBC. TransCanada zatrudniło Edelmana, aby ten pomógł w promowaniu projektu Energy East. Zakłada on rozbudowę oraz przystosowanie istniejącego gazociągu do transportu bitumów z Ontario i Quebeku do portu nad Rzeką Św. Wawrzyńca.
Strategia Edelmana opierała się ona na trzech założeniach: promowaniu inwestycji, agresywnym reagowaniu na krytykę i naciskaniu na oponentów za pośrednictwem stron trzecich, zwłaszcza w sytuacjach, gdy nie może tego uczynić sam klient. Właśnie ten punkt wzbudził wątpliwości Greenpeace. Według Keitha Stewarda, który zdobył dokument, Edelman proponował dyskredytowanie ekologów za pośrednictwem swoich zwolenników i przy pomocy informacji dostarczanych przez TransCanada. Według wskazówek agencji zwykli ludzie są potencjalnymi zaangażowanymi rzecznikami inwestycji, którzy mogą publicznie prezentować swoje poparcie i dzielić się swoimi historiami do celów promocyjnych.
Rzecznik koncernu James Millar przyznał, że TransCanada zastosował się do wskazówek dotyczących tworzenia sieci zwolenników swojego projektu. Firma odrzuciła jednak sugestie dotyczące zbierania informacji o swoich oponentach i wykorzystywania swoich zwolenników do kampanii przeciwko organizacjom ekologicznym. Według Millara firma korzystała tylko z ogólnodostępnych informacji dotyczących ekologów. Zaś sama strona, za pośrednictwem której TransCanada gromadzi zwolenników inwestycji, nie pozostawia wątpliwości, z czyjej inicjatywy powstała.
„…Edelman i TransCanada, w najlepiej pojętym interesie inwestycji, wspólnie zadecydowały o nie przedłużaniu współpracy po zakończeniu obecnej umowy. Nadal działamy według przyjętej strategii. Jest ona etyczna i wszelkie zarzuty dotyczące nieetycznego działania są nieprawdziwe. Niestety dyskusja o naszych wysiłkach w pewnych kwestiach stała się tak głośna, że uniemożliwia otwarty dialog dotyczący rurociągu” – czytamy w oświadczeniu koncernu. (ks)
