W czasach, gdy cenniejsze są dla nas wiadomości polecane przez przyjaciół i znajomych przez kanały social media, pojawia się pytanie, czy jest w nich miejsce na obiektywizm dziennikarski. W końcu wiedza stała się narzędziem władzy masowej – czytamy w cision.com.
Jeremy Bamidele, autor artykułu, skupia się na tym, jaką rolę bezstronność odegra w w cyfrowej przestrzeni informacyjnej. W tym celu powołuje się na badania Oxford Reuters Institute Digital News Report 2015. Wynika z nich, że 41 procent ankietowanych za główne źródło informacji uważa Facebooka. Zdaniem respondentów media społecznościowe umożliwiają poznanie różnych punktów widzenia. Co więcej, większość z nich natrafia na ciekawe artykuły właśnie za pośrednictwem serwisu. Facebook zauważył tę zależność i dlatego myśli nad przechowywaniem tekstów bezpośrednio w portalu. Taką formą współpracy z serwisem są zainteresowani m.in. New York Times, BuzzFeed oraz National Geographic – przypomina autor. Jeśli propozycja internetowego giganta wejdzie w życie, będzie to oznaczało „rosnące uzależnienie od mediów społecznościowych jako kanału dystrybucji”.
Jakie to niesie za sobą konsekwencje? W dalszej części portal zwraca uwagę, że co dwa dni tworzymy więcej informacji niż od początku cywilizacji do 2003 roku. Autor stawia także tezę, że prawda zdemokratyzowała się już na tyle, że nie wiadomo, czy w ogóle istnieje.
„Dziennikarstwo niesie znaczenie polityczne – to wpływa na perspektywy jej konsumentów iw konsekwencji ich zachowań. Wiedza jest narzędziem władzy masowej” – pisze Bamidele. (mw)