Jane Birkin żąda od domu mody Hermès zmiany nazwy kultowej torby Birkin Bag. To protest przeciwko warunkom, w jakich zabijane są krokodyle – podaje theguardian.com.
Jane Birkin, która nawiązała współpracę z Hermèsem na początku lat 80., chce zrezygnować z firmowania swoim nazwiskiem jednej z najsłynniejszych toreb po tym, jak PETA ujawniła informacje na temat nieludzkich warunków uboju krokodyli. Organizacja podała, że w fermie w Teksasie krokodyle zabijane są w stanie całkowitej świadomości i odczuwają ból. Do produkcji jednej torebki potrzeba skór z 2-3 osobników – czytamy. Brytyjska aktorka i piosenkarka sprzeciwia się takim metodom i chce, by francuski dom mody zrezygnował z jej nazwiska w nazwie torby, dopóki nie zmieni się sposób produkcji.
Hermès wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, że firma jest zszokowana doniesieniami z teksańskiej hodowli. Dom mody zwrócił uwagę, że ferma nie należy do niego i nie jest związana z produkcją toreb. Zapewnia jednak, że rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie i wszelkie odkryte naruszenia zostaną usunięte – czytamy.
Z kolei portal fashionista.com informuje, że PETA wykupiła jeden z udziałów Hermèsa, by mieć wpływ na markę i jej politykę. Jak czytamy, organizacja zamierza wywierać presję na markę, aby zakończyć sprzedaż skór krokodyla i aligatora całkowicie. (mb)