Serwis zamyka Politwoops, usługę pozwalającą odczytać usunięte tweety amerykańskich polityków. Krytycy mówią o naruszeniu prawa do informacji publicznej. Z pomysłu niezadowoleni są też dziennikarze, dla których archiwalne wpisy to cenny materiał w codziennej pracy – czytamy w poynter.org.
O decyzji Twittera poinformowała organizacja Sunlight Foundation, która stworzyła projekt. Serwis postanowił zamknąć Politwoops, bo strona łamała warunki, na jakich można korzystać z twitterowego interfejsu API. W związku z tym odcięto już dostęp do 30 międzynarodowych witryn.
Do sprawy odniosła się m.in. fundacja Open Stage, która nadzoruje strony internetowe pod kątem jawności informacji. Jej przedstawiciele podkreślają, że Politwoops był narzędziem dla dziennikarzy, a tweety polityków powinny być dostępne dla każdego. „To część historii” – zaznacza bowiem Arjan El Fassed, dyrektor Open Stage. I dodaje, że „chodzi tu o możliwość zweryfikowania, jaki sposób zmieniły się poglądy danego polityka”.
Politwoops funkcjonował od 2012 roku. Gromadził wpisy ponad 400 użytkowników, w tym wszystkich członków Kongresu USA. Jak przypomina portal, usługa pozwalała także sprawdzić, ile czasu minęło od publikacji postu do momentu jego usunięcia. (mw)