Aktywiści klimatyczni pozwali niemiecki rząd. Uważają oni, że władze kraju cofają się w kształtowaniu polityki klimatycznej, a nowelizacja ustawy o ochronie klimatu, która została przyjęta w kwietniu 2024 roku, nie jest zgodna z konstytucją RFN – podaje klimat.rp.pl.
Niemieccy aktywiści, którzy należą m.in. do organizacji Fridays for Future, Greenpeace i Germanwatch, twierdzą, że polityka klimatyczna w ich kraju jest „niekonstytucyjna”. Zaznaczają także, że przyjęta 26 kwietnia 2024 roku nowelizacja ustawy o ochronie klimatu jest „zbyt słaba” i powoduje, że wysiłki na rzecz redukcji emisji mogą zostać przesunięte w czasie i zadanie to spadnie na kolejne pokolenia. Działacze zwracają również uwagę na bierność resortu transportu, który według nich „wielokrotnie nie osiągnął swoich celów w zakresie emisji” – dowiadujemy się.
W grudniu 2023 roku Naczelny Sąd Administracyjny Berlina-Brandenburgii przyznał rację organizacjom ekologicznym Deutsche Umwelthilfe (DUH) i BUND, które wniosły pozew przeciwko rządowi. Uznano bowiem, że niektóre punkty polityki rządowej w zakresie ochrony klimatu są niezgodne z prawem – podaje portal tagesschau.de, na który powołuje się źródło.
Według klimat.rp.pl, Sąd Najwyższy w 2021 roku orzekł, że wersja prawa klimatycznego, poprzedzająca obecną, nie jest w pełni zgodna z konstytucją. Ówczesny rząd zaktualizował więc prawo, aby szybciej ograniczać emisje oraz uwzględniać cele dla każdego sektora. W 2024 roku odrzucono jednak cele sektorowe, a także złagodzono wymogi dotyczące działań, które miały za zadanie nadrobić zaległości, i zmniejszono presję prawną.
Jak zaznaczyła w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Luisa Neubauer, działaczka klimatyczna i czołowa postać szkolnego ruchu strajkowego w Niemczech, „nasze ostatnie zwycięstwo pokazało jasno, że mamy prawo do działań klimatycznych”. „Jednak trzy lata później rząd nie podejmuje niezbędnych kroków” – dodała działaczka, cytowana przez źródło.
Liz Hacks, badaczka prawa na Uniwersytecie w Münster, podkreśliła, że „najnowsza nowelizacja utrudnia realizację celów określonych w ustawie o ochronie klimatu, nawet jeśli istnieją one na papierze” – pisze źródło.
Rzecznik niemieckiego Ministerstwa Klimatu i Gospodarki stwierdził, że według rządu federalnego nowelizacja ustawy jest zgodna z konstytucją. Wspomniał, że „poprawiło to ocenę polityki klimatyczne poprzez wprowadzenie rocznej prognozy redukcji emisji, umożliwienie większej liczby raportów Rady Ekspertów ds. Zmian Klimatu oraz konieczności dokonywania korekt w przypadku nieosiągnięcia celów dwa lata z rzędu”. „Ponadto każdy nowy rząd musi w ciągu pierwszych 12 miesięcy swojej kadencji przyjąć kompleksowy program ochrony klimatu” – dodał rzecznik, cytowany przez źródło.
We wniesionym przez aktywistów pozwie zaznaczają oni, że ludność zamieszkująca obszary wiejskie i inne grupy, które znajdują się w niekorzystnej sytuacji społecznej, „najbardziej odczują rygorystyczne środki niezbędne do nadrobienia dzisiejszego braku działań”. Jak przekazała Roda Verheyen, prawniczka działaczy, „dzisiejsza bezczynność narusza prawa podstawowe”. „Mamy do czynienia z sytuacją, w której wolność to tylko kwestia portfela” – dodała Verheyen, cytowana przez źródło. (ao)
Źródło: klimat.rp.pl, Niemieccy aktywiści pozywają rząd. „Za bezczynność zapłacą kolejne pokolenia”, Ada Michalak, 27.06.2024