Informacja o tym, że serwis zniesie ograniczenie do 140 znaków pojawiła się już we wrześniu ubiegłego roku. Teraz Re/code.com pisze, że Twitter szuka technicznej możliwości zwiększenia ich liczby do 10 tysięcy.
Przypomnijmy, że dłuższe treści użytkownicy serwisu mogą pisać póki co w wiadomościach prywatnych. Jack Dorsey, dyrektor serwisu, sam zresztą niedawno zapowiedział, że Twitter chce zmienić sposób wyświetlania postów – jako pierwsze będą pokazywane te ciekawsze tweety. W ten sposób ma konkurować z Facebookiem.
O tym, skąd w ogóle pojawił się ten pomysł zwiększenia limitu znaków tłumaczy już The Guardian. Przytacza przy tym wypowiedż Dorsey’a: „Spędziliśmy dużo czasu, obserwując to, co ludzie robią na Twitterze i widzimy, że gdy chcą odpowiadać na jakiś tweet pod tekstem ,dodają zrzut z ekranu”.
Największym wyzwaniem będzie wizualizacja pomysłu. Dłuższe treści mogą bowiem angażować mniej, biorąc pod uwagę dynamikę serwisu – czytamy z kolei w re/code.com. Kurt Wagner, autor artykułu, zwraca uwagę również, że choć w praktyce może być to cenna aktualizacja, to oznacza ona zmianę najbardziej charakterystycznej cechy serwisu. „To część osobowości tego produktu” – pisze przy tym Wagner.
Do zadań Twittera będzie także należało opracowanie planu dotyczącego tego, jak radzić sobie z potencjalnym spamem, jaki mógłby wyniknąć ze względu na rozszerzoną liczbę znaków. Według Wagnera nowy limit znaków we wpisie miałaby wejść w życie w pierwszym kwartale tego roku. Spółka Twitter Inc., która jest właścicielem Twittera, nie skomentowała sprawy. (mw)