W sierpniu 2015 pojawiły się informacje o tym, że twórca graffiti Joseph Tierney, pozwał Moschino i Jeremy’ego Scotta, za naruszenie praw autorskich i wykorzystanie jego grafiki na jednej z sukni. Moschino i Scott twierdzą jednak, że graffiti to wandalizm i nie powinno być prawnie chronione – czytamy w portalu theartnewspaper.com.
Grafficiarz Joseph Tierney, działający pod pseudonimem Rime, pozwał markę Moschino i jej dyrektora kreatywnego, Jeremy’ego Scotta, za naruszenie praw autorskich. Na jednej z sukni z kolekcji marki pojawił się bowiem wzór z jego graffiti. W tej kreacji Katy Perry pojawiła się na gali w Metropolitan Museum of Art w maju 2015 roku. W sprawie chodzi o graffiti, które powstało w 2012 roku w Detroit dla organizacji The Seventh Letter – podaje portal.
Jak czytamy, Scott i Moschino zwrócili się do sądu w Los Angeles z prośbą o oddalenie pozwu artysty, twierdząc, że graffiti to nie sztuka, tylko akt wandalizmu, a autora muralu nazywając „bezczelnym opryszkiem”. Jak podaje portal, sprawa prawdopodobnie rozwiąże się poza sądem. „Wydaje się, że pytanie, czy graffiti powinno być chronione przez prawo autorskie w USA, tak jak ma to miejsce w Australii, pozostanie bez odpowiedzi” – czytamy dalej.