Donald Trump odebrał akredytacje dziennikarzom Washington Post. Jak tłumaczy, informacje na jego temat są przekłamane, a kampania opisywana w sposób niewłaściwy – czytamy w prdaily.com.
W oświadczeniu do mediów polityk i biznesmen pisze: „Tytuły w stylu »Donald Trump sugeruje, że Obama był zamieszany w strzelaninę w Orlando« Washington Post pokazuje, że stawia kliknięcia wyżej niż dziennikarską uczciwość. Nie chcemy być częścią czegoś takiego”.
To właśnie ten nagłówek miał być bezpośrednią przyczyną odebrania przez kandydata republikanów akredytacji. „Nie są spójni dziennikarsko i piszą nieprawdę o panu Trumpie”, napisano w oświadczeniu sztabu kampanii kandydata republikanów na prezydenta. „Panu Trumpowi nie przeszkadzają krytyczne artykuły, ale muszą być one szczere” – dodano.
Użytkownicy TT podkreślają, że jego decyzja jest bardzo kontrowersyjna, bo nawet Richard Nixon, gdy wyszła na jaw afera Watergate, nie zachował się podobnie w stosunku do dziennikarzy The Washington Post. (mw)