Tego zdania są redaktorzy dwóch palestyńskich redakcji, którym zawieszono ich prywatne profile. Serwis mówi o pomyłce, ale Palestyńczycy uważają, że to efekt krytycznej wypowiedzi ministra bezpieczeństwa publicznego pod adresem Facebooka.
Czterech redaktorów z Agencji Informacyjnej Shehab i troje pracowników Quds News Network miało zablokowane swoje prywatne profile na Facebooku. Zarówno Shehab i Quds informowały o okupowanych terytoriach palestyńskich. Konta mediów na FB mają odpowiednio 6,3 mln i 5,1 mln fanów. Jak czytamy, zatrudnieni w tych redakcjach dziennikarze przez jeden dzień nie mieli dostępu do swoich profili i nie otrzymali wówczas żadnego wyjaśnienia w tej sprawie. Pojawiły się wtedy opinie, że incydent ma związek z wcześniejszą wypowiedzią izraelskiego ministra bezpieczeństwa publicznego Gilaada Erdana. Polityk uznał, że Facebook jest współodpowiedzialny za narastanie przemocy przeciwko Izraelowi w sieci.
Przedstawiciele serwisu Zuckerberga w oświadczeniu wytłumaczyli, że konta tych osób zostały zawieszone przez pomyłkę. Zgłoszono je jako strony, które naruszają standardy społeczności – czytamy. (mw)