Sześć miesięcy – tyle na stanowisku rzecznika prasowego prezydenta USA przepracował Sean Spicer. Jego działania już od pierwszych konferencji były poddawane krytyce przez amerykańskie media w wyniku kilku przeinaczeń, których dopuścił się Spicer. Zrezygnował z funkcji osoby odpowiedzialnej za kontakty z mediami po tym, jak Donald Trump przyjął do pracy nowego szefa komunikacji, Anthony’ego Scaramucciego, który wypełnił wakat po Michaelu Dubke’u – podaje theguardian.com. Spicera zastąpiła Sarah Huckabee Sanders.
Według źródła, Sean Spicer był przeciwny zatrudnieniu Scaramucciego. Powodem miało być to, że nowy szef komunikacji w przeszłości krytykował Donalda Trumpa – między innymi określił go jako „antyamerykańskiego” i nazwał go „kolejnym politykierem” (ang. another hack politician). Ponadto, w 2012 roku wyraził wstępne poparcie dla jego kontrkandydatki, Hillary Clinton – podaje theguardian.com.
Jednym z pierwszych działań, które podjął Scaramucci po objęciu nowego stanowiska, było wydanie oświadczenia na Twitterze. Nowy szef komunikacji napisał, że usuwa stare komunikaty, ponieważ jego światopogląd się zmienił, a teraz liczy się jedynie praca dla prezydenta USA. Według theguardian.com, nowy szef komunikacji pozbywa się treści, które mogłyby zaszkodzić Trumpowi.
twitter.com/scaramucci
Scaramucci był jednak jedną z efektywniejszych osób, które pomagały zbierać fundusze na kampanię prezydencką Donalda Trumpa – zauważa źródło.
Nowy pracownik Białego Domu nie ma oficjalnych kompetencji do kreowania strategii komunikacji – podaje theguardian.com. Ukończył prawo na Uniwersytecie Harvarda oraz zajmował się finansami w Nowym Jorku. Źródło zauważa jednak, że Scaramucci dobrze radzi sobie z dziennikarzami.
Politico.com dodaje, że zespół Trumpa odpowiedzialny za kontakty z mediami będzie od teraz bardziej otwarty. Scaramucci zauważył, że komunikacja Białego Domu ma „oczywisty problem” – portal podaje, że chodzi między innymi o briefingi prasowe, które przez długi czas były zamknięte dla kamer. Scaramucci planuje to zmienić. Chce też „załagodzić” relacje z mediami i ograniczyć liczbę wycieków – czytamy.
Zdjęcie główne: Jdarsie11 (praca własna) [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons
(mp)