W pierwszym kwartale 2017 roku z Twittera korzystało ponad 320 milionów aktywnych użytkowników. Do trzeciego kwartału ta liczba wzrosła do 330 milionów – podaje prdaily.com. Jednak tego typu wartości nigdy nie były mocną stroną Twittera – czytamy. Marketerzy mają świadomość, że liczba użytkowników nie jest najważniejsza. Wiedzą, że Twitter jest właściwym miejscem, by próbować nawiązywać kontakt z mediami, prowadzić działania wizerunkowe czy przedstawiać usługi – czytamy dalej.
Nie wszystkie działania wciąż jednak są tak samo efektywne. Portal prdaily.com przedstawia cztery sposoby komunikacji na Twitterze, które już się nie sprawdzają.
1. Krótko i prosto
Jedną z charakterystycznych cech serwisu był limit 140 znaków w tweecie. Jednak po latach spekulacji, a także miesiącach testowania, Twitter rozszerzył go do 280. Firma uzasadniła swoją decyzję danymi, które wskazywały na to, że dłuższe tweety zwiększają zaangażowanie użytkowników: otrzymują więcej polubień i retweetów. Dłuższe wpisy dają również szansę marketerom, którzy mogą w bardziej rozbudowany sposób przedstawić informacje, używając efektownego języka. Większy limit znaków pozwala im na budowanie kontekstu. Wciąż mogą także korzystać z możliwości, które oferuje funkcja „wątków” – czytamy.
2. Treść jedynie dla millenialsów
Millenialsi to wciąż grupa, do której specjaliści od komunikacji najczęściej chcą dotrzeć. Warto jednak pamiętać, że nie powinno się kierować przekazów wyłącznie do jednego rodzaju odbiorców – informuje źródło.
Autorka artykułu, Donna Moores, twierdzi, że pokolenie X jest bardziej aktywne w mediach społecznościowych niż millenialsi. 36 proc. użytkowników Twittera to osoby między 18 a 29 rokiem życia, co powoduje, że stanowią najliczniejszą grupę w serwisie. Można także zauważyć, że w mediach społecznościowych zaczyna dominować generacja Z – podaje prdaily.com. W Wielkiej Brytanii młodsze pokolenie jest bardziej zainteresowane większością portali społecznościowych niż millenialsi. Jedynie Facebook, LinkedIn i Pinterest są bardziej popularne wśród pokolenia Y.
3. Przesadna automatyzacja
Automatyzacja jest trendem międzybranżowym, który zgodnie z przewidywaniami zmienił charakter pracy, tak jak dokonała tego wcześniej rewolucja przemysłowa – czytamy dalej.
Na Twitterze użytkownicy oczekują jednak zaangażowania ze strony ludzi, którzy pracują dla konkretnych firm. Wymagają odpowiedzi na zadane pytania, a automatyczne narzędzia mogą nie być w stanie spełnić ich oczekiwań i odpowiednio zareagować. Jak czytamy, na Twitterze często zdarzają się wpadki dotyczące np. nieodpowiedniej treści tweetów.
Automatyzacja do pewnego stopnia może być akceptowalna, ale zbyt mocne poleganie na niej nie jest odpowiednim rozwiązaniem dla użytkowników Twittera, a przynajmniej jeszcze nie teraz – ocenia autorka artykułu.
4. Rezygnacja z płatnej reklamy
Całkowita rezygnacja z płatnej reklamy na Twitterze może nie być najlepszą strategią na 2018 rok, nawet jeśli informacje o stratach finansowych serwisu miałyby sugerować, że marketerzy to robią – pisze prdaily.com. Jak czytamy, dane reklamowe z trzeciego kwartału 2017 roku wskazują na 99-procentowy wzrost (rok do roku) całkowitego zaangażowania reklamowego, a jednocześnie spadek kosztów zaangażowania o 54 proc. Co więcej, Twitter wprowadził zautomatyzowany sposób promocji, który może się przydać zwłaszcza na początku, przy pozyskiwaniu odbiorców.
Donna Moores pracuje jako Content Marketer i Manager w HandMadeWritings. (mf)