Użytkownicy Twittera oskarżają marki modowe Topman i PrettyLittleThing o pozbywanie się metek z ubrań innych firm i sprzedawanie ich jako swoje – podaje portal independent.co.uk.
Jak czytamy, jedna z internautek opublikowała na Twitterze post ze zdjęciami spodni, w którym opisała, że PrettyLittleThing za 20 funtów sprzedaje produkt marki Fruit of the Loom warty maksymalnie 12 funtów. Jak twierdzi, marka pozbywa się metki producenta i wstawia w jej miejsce własną.
źródło: twitter.com/katiewaddilove
Post skomentowała inna użytkowniczka, która wstawiła zdjęcie sukienki i napisała, że kupiła ją od PrettyLittleThing, które metkę innej marki zasłoniło naklejką ze swoją nazwą, a po prośbie o wyjaśnienia zasugerowało wyrzucenie ubrania do śmietnika – czytamy dalej. Źródło informuje, że pod postem zaczęło pojawiać się dużo zdjęć i filmów przedstawiających ukrywanie metek w podobny sposób.
Jak podaje portal, na pierwszy post odpowiedział także użytkownik Alex Hughes, który dodał zdjęcie koszulki marki Topman, która również zakryła swoją metką informację o prawdziwym producencie ubrania.
źródło: twitter.com/alexhughesss
Hughes w rozmowie z independent.co.uk powiedział, że próbował skontaktować się z marką Topman, żeby wyjaśnić sprawę, ale nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Czytamy, że wystawił opinię na stronie internetowej należącej do marki, lecz ta postanowiła usunąć jego komentarz, a działanie to argumentowała tym, że był zbyt negatywny.
Jak informuje źródło, cała sytuacja wywołała dyskusję w social mediach. Czytamy, że ludzie mieli czuć się oszukani i postanowili zbojkotować obie marki przez niekupowanie ich ubrań.
Źródło poinformowało też, że próbowało skontaktować się z PrettyLittleThing i Topman, ale żadna nie chciała udzielić komentarza. (ak)