wtorek, 19 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościWiadomościUOKiK stawia Biedronce zarzuty. Chodzi o akcje promocyjne

UOKiK stawia Biedronce zarzuty. Chodzi o akcje promocyjne

Na celowniku Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ponownie znalazła się Biedronka. Urząd postawił spółce Jeronimo Martins Polska zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

UOKiK przekazuje, że na początku roku, 31 stycznia i 14 lutego, w sklepach Biedronka odbyły się jednodniowe akcje promocyjne – „Specjalna Środa” i „Walentynkowa Środa”, podczas których klienci byli zachęcani do kupienia określonych produktów. Według sieci sklepów, miało to zagwarantować „zwrot 100 proc. na voucher”. Jak wspomina urząd, okazało się jednak, że przedsiębiorca w przekazach reklamowych nie informował jasno o zasadach akcji.

Rzeczywiste warunki wykorzystania vouchera były bowiem bardziej skomplikowane niż głosił przekaz zawarty w reklamach Biedronki. Konsumenci nie mogli wymienić go na dowolny asortyment, co sugerowało przecież hasło „Zwrot 100 proc. na voucher”. Obowiązywały bowiem konkretne reguły i ograniczenia.

„Przykładowo, za zakup trzech czekolad konsumenci otrzymywali voucher o wartości 13,99 zł na kosmetyki – o ile zrobią zakupy z tej kategorii za 29,99 zł. Kupno parówek uprawniało do uzyskania vouchera na owoce i warzywa, ale znów – pod warunkiem wydania ustalonej minimalnej kwoty, przewyższającej wartość przyznanego wcześniej vouchera. Przy zakupie produktów na wagę, kwota zwrotu była ograniczona do wartości kilograma – o czym też konsumenci nie wiedzieli, zapoznając się z reklamą. Ponadto obowiązywał limit jednego vouchera na kartę lojalnościową sieci” – donosi UOKiK.

Informacje te miały duże znaczenie w przypadku oceny atrakcyjności promocji. Mimo to Jeronimo Martins Polska wymagało, aby klienci sprawdzili je na stronie biedronka.pl, tablicy ogłoszeń lub voucherze, wydawanym przy kasie po zrobieniu zakupów. Nie mieli oni możliwości zapoznania się z warunkami akcji w momencie, gdy decydowali się na skorzystanie z promocji.

„Wybór treści reklamowych i sposób ich prezentowania nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Przekaz marketingowy powinien zawierać informacje najważniejsze z punktu widzenia konsumenta. Klienci Biedronki kupili produkty wskazane przez sklep z myślą o tym, że realnie zaoszczędzą na produktach, które sami będą mogli wybrać. Tymczasem, już po fakcie dowiadywali się o istotnych ograniczeniach, przykładowo o możliwości wykorzystania vouchera tylko na określone produkty” – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.

Urząd podaje, że przedsiębiorcy mają obowiązek informować konsumentów jasno i we właściwym czasie o tym, co powinni wiedzieć, aby podjąć świadomą decyzję zakupową.

Jak czytamy, jeśli zarzuty się potwierdzą, Jeronimo Martins Polska może ponieść karę do 10 proc. obrotu.

Aktualizacja, 19.11.2024, 14:00.

Otrzymaliśmy stanowisko sieci Biedronka, które przedstawiamy poniżej:

„Biedronka robi wszystko, co w jej mocy, żeby zawsze dawać klientom najlepszą ofertę na rynku we współpracy z naszymi partnerami i instytucjami publicznymi, jednocześnie stale się rozwijając i poprawiając wewnętrzne procesy. Dlatego nie możemy zaakceptować publicznych oskarżeń ze strony UOKiK, szczególnie że jesteśmy w trakcie dialogu z Urzędem w tej sprawie, po naszej stronie robiąc wszystko, by był on konstruktywny. Podkreślamy, że akcje promocyjne sieci Biedronka zawsze mają na celu stworzenie realnych oszczędności dla polskich klientów i tak też było w tym konkretnym przypadku. Klienci byli informowani o korzyściach i zasadach promocji za pomocą strony www, informacji w sklepach oraz wydrukowanych na samych voucherach, wszystko zgodnie z wcześniejszymi rekomendacjami samego Urzędu”. (ao)

Źródło: uokik.gov.pl, Promocyjne akcje Biedronki z zarzutami Prezesa UOKiK, 18.11.2024

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj