W trakcie targów technologicznych SXSW w Austin jedna z agencji reklamowych wykorzystała bezdomnych jako chodzące hotspoty. To obrzydliwe – uznał jeden z komentatorów. Agencja tłumaczy, że chciała pomóc. Dostęp do internetu był bowiem płatny, a bezdomni mogli zatrzymać całą kwotę, jaką zarobili.
Akcję zorganizowała agencja BBH. W jej ramach bezdomni, ubrani w koszulki z napisem „I’am 4G hotspot” oferowali uczestnikom targów dostęp do Internetu za pomocą sieci 4G. Sugerowana cena wynosiła 2 dolary za 15 minut, jednak kupujący mogli dawać więcej. Zarobione pieniądze bezdomni zachowali dla siebie.
Jak tłumaczy agencja BBH, akcja miała pomóc bezdomnym. Często dorabiają oni jako uliczni sprzedawcy gazet. BBH chciała natomiast stworzyć nowy model, w którym bezdomni zarabiają sprzedając cyfrową usługę, zamiast dobra materialnego.
„To karygodny, ohydny, uwłaczający i dehumanizujący pomysł” – stwierdził natomiast, na łamach Daily Mail, specjalista ds. strategii marki, Luke Scheybeler. (ks)