Jak wynika z raportu przygotowanego przez Hexagram i firmę Spada, 41 proc. agencji oferuje usługi określane jako native advertising. Według przewidywań ich pracowników, w przyszłym roku agencje będą poświęcać więcej czasu i środków na tego typu promocję.
Jak czytamy w raporcie, kampanie z wykorzystaniem native advertisingu pochłaniają obecnie jedną czwartą czasu i środków agencji. W przyszłym roku ma to być już ponad 27 proc. Innego zdania są marketingowcy zatrudnieni w firmach. Ich zdaniem odsetek ten, w przypadku firm, spadnie z ponad 27 proc. do nieco ponad 24 proc.
Najpopularniejszymi formami native advertisingu są: posty na blogach (wykorzystywane przez 65 proc. respondentów, których firmy/agencje stosują native advertising), artykuły (63 proc.), publikacje na Facebooku (56 proc.), klipy (52 proc.), tweety (46 proc.) infografiki (35 proc.). Wydawcy i agencje najczęściej korzystają z artykułów, natomiast marki najczęściej wykorzystują Facebooka. Jak respondenci oceniają skuteczność poszczególnych form? Zdaniem respondentów najskuteczniejsze są kolejno: posty na blogach (58 proc. wskazań), artykuły (56 proc.) i klipy (53 proc.)
Większość firm tworzy treści własnymi środkami, jedynie niespełna jedna czwarta firm korzysta w tym przypadku z usług agencji lub wydawcy. Jak wynika z odpowiedzi przedstawicieli agencji, najczęściej oferują one usługi takie jak dostarczanie strategii, przygotowywanie treści promocyjnych i zakup mediów.
Twórcy raportu zapytali także wydawców o kwestie związane z wyróżnianiem sponsorowanych treści. 79 proc. z nich przyznało, że oznacza płatne treści. Najczęściej oznacza się je jako „sponsorowane” lub wspomina o sponsorze („materiał przygotowany dzięki…”).
W internetowej ankiecie wzięło udział 1013 osób: 374 pracowników z branży wydawniczej, 302 z branży reklamowej i PR i 337 z działów marketingowych w firmach. (ks)