Tracey Sole postanowiła na święta kupić swojej córce tablet. Jednak przez niecierpliwego kuriera UPS świąteczny prezent trafił nie pod choinkę, tylko do śmietnika. W sieci pojawiło się zdjęcie blankietu przesyłki z adnotacją „w czarnym koszu na śmieci”.
Jak czytamy w serwisie prdaily.com, to nie pierwszy problem firmy kurierskiej ze swoimi pracownikami. Dwa lata temu do problemu nieobecności adresata przesyłki kreatywnie podszedł kurier konkurenta UPS, firmy FedEx i… po prostu wrzucił za ogrodzenie pudło zawierające monitor komputera. Zdarzenie uchwyciła kamera, a film trafił do sieci. Firma szybko odpowiedziała filmem, na którym wiceprezes ds. operacyjnych przeprosił za zajście, zapewnił, że zachowanie kuriera nie jest zgodne ze standardami firmy przestrzeganymi przez innych pracowników oraz wyjaśnił, że kurier z nagrania nie pracuje już z klientami.
Tym razem UPS ma problem nie z filmem, a ze zdjęciem. Jak pisze prdaily.com, reakcja nie jest jednak tak szybka. Rzecznik firmy zapewnił, że sprawa jest rozpatrywana, jednak firma nie nawiązała do niej w mediach społecznościowych. UPS zamieściło natomiast infografikę przedstawiającą ogrom pracy wykonanej przez tę firmę w okresie świątecznego szczytu. (ks)