Miewam czasem wrażenie, że CSR, społeczna odpowiedzialność biznesu, biznes zrównoważony, biznes zaangażowany społecznie są pojęciami będącymi biletem wstępu do zamkniętego klubu, w którym nowi członkowie pojawiają niezbyt często, a starzy mogą zapomnieć za chwilę, po co się zapisali. Chciałbym, by pojęcia te nie były domeną zamkniętego środowiska, by stały się zjawiskiem otwartym, żywiołowym, powszechnym i zrozumiałym. Tę właśnie zmianę widzę jako największe wyzwanie w CSR w 2015r. Olbrzymia tutaj rola organizacji, które zajmują się wspieraniem idei CSR. Bez pracy organizacji pozarządowych tym się zajmujących, bez pracy „thinktanków” ta zmiana będzie trudna.
Pracujmy nad PR-ową mistyfikacją – niech pojęcie CSR nie będzie sposobem na ukojenie wyrzutów sumienia w biznesie nieodpowiedzialnym społecznie lub sposobem na budowanie wizerunku firm. CSR jest narzędziem budowania zarówno strategii, jak i wyprowadzania działań operacyjnych. Jest sposobem modelowania biznesu i w konsekwencji będzie budował wizerunek firm, lecz nie jest narzędziem PR-owym. CSR wymaga autentyczności i szczerości, w innym wypadku stanie się fikcją, fasadowym rozwiązaniem dobrze wyglądającym w CSR-owych konkursach i jednocześnie będzie budzić nieufność interesariuszy.
Chciałbym, by 2015 rok przyniósł dalsze propagowanie idei poszerzenia raportowania wyników finansowych o dane związane z aktywnościami w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu. Raporty społeczne, raporty zintegrowanie wykorzystywane w komunikacji z interesariuszami przez nielicznych powinny wejść pod strzechy. To nie oznacza od razu konieczności użycia zaawansowanych standardów raportowania takich jak GRI, można zacząć od mniej skomplikowanych rozwiązań. Chciałbym, by w perspektywie kilku lat wszystkie duże firmy miały obowiązek raportowania społecznego. W kategorii MSP obowiązek ten powinien dotyczyć biznesów „wrażliwych”, takich jak branża finansowa.
W branży finansowej wyzwaniem nad wyzwania jest odpowiedzialna sprzedaż, rozumiana jako sprzedaż produktów finansowych dopasowanych do potrzeb klientów i realizujących wyłącznie te potrzeby, a nie potrzeby instytucji finansowych. Takie podejście jest konsekwencją tego, co jest moim zdaniem w branży najważniejsze – służebna rola banków, towarzystw ubezpieczeniowych i doradców finansowych. Sprostanie temu wyzwaniu wymaga zaangażowania branży w edukację finansową Polaków i poważnego potraktowania ryzyk missellingu w modelach biznesowych firm finansowych.
Wyzwaniem jest również popularyzacja CSR wśród małych i średnich firm – chciałbym zobaczyć w przyszłym roku więcej programów wspierających w tym zakresie MSP. Parafrazując hasło „Spółdzielnie budują lepszy świat” z całą pewnością również „społecznie odpowiedzialne firmy budują lepszy świat”. Działania CSR-owe nie są zastrzeżone dla dużych organizacji, nie oznaczają konieczności przeznaczenia dużych budżetów. Bardzo często jest też tak, że małe i średnie firmy działają w sposób odpowiedzialny, angażują się w sprawy społeczne i nie wiedzą o tym, że to jest właśnie CSR. Szczególnie dobitnie to widać wśród firm rodzinnych – wiele z nich może być wzorcem postępowania – nie myślą o sobie, że są firmami działającymi wg standardów CSR.
I na koniec – rozwój alternatywnych modeli biznesowych, w których odpowiedzialność społeczna biznesu jest naturalna. Myślę tutaj np. o ekonomii społecznej, dla której pojęcia kapitału społecznego czy kapitału ludzkiego są wpisane w model działania. Dotyczy to również szeroko pojętej spółdzielczości, która ma się coraz lepiej nie tylko w „starej” Unii, ale również w Polsce.
Artur Nowak-Gocławski, Grupa ANG
Sprawdź kurs internetowy Akademii PRoto: CSR – społeczna odpowiedzialność biznesu