piątek, 20 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościNie było i nie będzie marketingowej rewolucji

Nie było i nie będzie marketingowej rewolucji

Każdy, kto pracuje w branży marketingowej, na pewno nie raz zauważył, jak duży wpływ na nią mają chwytliwe nagłówki. Niestety, nie wszystkie trendy i nowości realnie wspierają biznes. Coraz częściej zdarza się, że po prostu szkodzą.

W analizach obecnej sytuacji i przewidywaniach zbyt łatwo decydujemy się na proste i „modne” rozwiązania. Moje zeszłoroczne prognozy o rosnącej popularności influencer marketingu czy dalszym poszukiwaniu błyskotek, na których korzystają tylko pojedyncze firmy, spełniły się; jednocześnie dałem się jednak porwać wyobraźni i nakreśliłem tendencję nadchodzących w marketingu zmian jako zbyt skokową. Nie odzwierciedla to rzeczywistej implementacji wymienionych trendów w codziennych działaniach, nie jest też odczuwalne dla konsumentów.

Marketing 2017, czyli brak dużych zmian
2017 miał być rokiem AR/VR. Jednak będziemy musieli jeszcze trochę poczekać na moment, gdy tego typu technologie będą miały realny wpływ na nasze życie. Dla większości ludzi są to tylko ciekawostki, których nie warto brać na poważnie. Zupełnie inaczej jest z mediami efemerycznymi, które wzbudzają coraz większe zainteresowanie mainstreamu.

Supernowa Snapchata rozbłysła i dość szybko się zapadła, być może bezpowrotnie. Nie zmienia to faktu, że coraz więcej osób przekonuje się do contentu tymczasowego. Tego typu treści zyskują też popularność w reklamie. Ale Stories to nie tylko Instagram i Snapchat, to także Messenger Day i Facebook Stories. Te ostatnie na koniec roku doczekały się także wersji na firmowe fanpage’e.

Obecnie oczekujemy, że każda nowość na rynku będzie innowacyjna – to błędne założenie. Wystarczy spojrzeć na przykład na Facebook Workplace, który, powiedzmy sobie szczerze, jest totalnie zwyczajny. Warto zwrócić uwagę na działania socialmediowych graczy w zakresie gamingu czy wideo 360 stopni, które miały być jednymi z najważniejszych trendów 2017 roku, a nie zrobiły na nikim większego wrażenia. Za to cały czas czekamy na pełnoprawny e-commerce w ramach Facebooka czy Instagrama.

Boty w obsłudze klienta nie są nowością w branży. Przecież już dawno temu mogliśmy zadzwonić na infolinię i przejść przez etapy przygotowanego wcześniej scenariusza. Jednak na pewno nie możemy zaprzeczyć faktowi, że boty na Messengerze dają możliwość podjęcia naprawdę kreatywnych działań. Pozwalają też wykorzystać dobrze klikalną, różnorodną reklamę z pogranicza mailingu i call center.

Wyzwania marketingowe w 2018 roku
W najbliższych miesiącach nie powinniśmy spodziewać się rewolucji w dominujących kanałach mediów społecznościowych. Warto, żebyśmy obserwowali testy przeprowadzane w różnych krajach – to one zwiastują nadchodzące zmiany. Przykładowo reakcje na Facebooku pojawiły się po wcześniejszych testach w Irlandii i Hiszpanii, a Messenger Stories trafiły w pierwszej kolejności do Polski.

Największym wyzwaniem marketingowych w 2018 roku może okazać się „zasada” pay to play – przede wszystkim na Facebooku, ale również w innych kanałach. Wbrew wielu opiniom nie jest to złośliwość Marka Zuckerberga, a efekt naprawdę dużej ilości contentu, która szturmuje nasze smartfony.

Z racji posiadanych kompetencji w Social Tigers nie odczuliśmy tego trendu tak mocno jak rynek, o ile w ogóle. Nie da się jednak zaprzeczyć, że bezpłatne dotarcie do odbiorców jest coraz trudniejsze. Algorytmy przepuszczają coraz mniej „sztuczek”. I bardzo dobrze, bo dzięki temu prawdziwa wartość wygrywa.

Na pewno możemy spodziewać się tego, że algorytmy Facebooka i Google’a będą jeszcze mniej podatne na ingerencje marketerów. Nie wystarczy już to, że umieścimy konkretną treść na Facebooku czy zainwestujemy w bazę śmieciowych linków, które wypozycjonują naszą stronę. Jeżeli użytkownicy naprawdę nie zainteresują się naszą treścią, będziemy musieli zapłacić za jej wyświetlenie szerszemu gronu odbiorców.

Kolejne wyzwanie dla branży marketingowej wynika z rosnącego pędu za ROI. Ciągła walka o cyfry może skutkować zanikaniem pozytywnych skojarzeń z markami.

Kluczem do sukcesu będzie połączenie marketingu skojarzeń i opartego na ROI w spójną oraz efektywną syntezę. „Prawdziwy marketing” będzie wymagać większej liczby kompetencji zarówno miękkich, jak i twardych. Na pewno przed końcem 2018 roku poznamy nowe formaty reklamowe, pomysły na ich umiejscowienie oraz sposoby oznaczania produktów.

Analizując twarde dane ze światowych rynków, nie możemy pominąć coraz popularniejszego rozpoznawania głosu (ang. voice recognition). Ta technologia do Polski wchodzi opornie, ale w końcu będzie musiała zaznaczyć swoje miejsce. Siri, M, Echo czy nawet „zwykłe” dyktowanie wiadomości telefonowi – jest wiele sposobów na wykorzystanie głosu w interakcji z urządzeniami.

Co w 2018 roku powinno być naszym głównym celem? Dywersyfikacja kanałów marketingu. Facebook i Google nadal będą rozdawać karty. Jeżeli uzależniamy nasze działania od jednego z nich, możemy stanąć przed bardzo dużym problemem w przypadku wzrostu stawek za reklamę, spadku zasięgu czy choćby nowych obostrzeń dla naszej branży.

W roku 2018 Social Tigers również czeka wiele wyzwań. Jednym z nich będzie wydanie kolejnej edycji e-booka o reklamie w mediach społecznościowych. Księga Adsów 2.0 będzie dostępna już w pierwszej połowie roku 2018.

Czytaj więcej:
Podsumowania 2017 roku i prognozy na kolejne 12 miesięcy. Cykl PRoto

Franciszek Bazyli Georgiew – założyciel agencji marketingowej Social Tigers, rozwinął firmę dzięki wykorzystaniu Facebook Ads do realizacji celów biznesowych klientów.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj