Eryk Mistewicz był gościem serwisu informacyjnego TVN 24. Na pytanie „czy polityka można wypromować jak proszek do prania?” odpowiedział, że zdecydowanie nie, ponieważ „proszek do prania nigdy nie jest sexy”, ani „nie jest przywódcą stada”. Zwrócił uwagę na fakt, że to jeden z najczęściej popełnianych błędów w marketingu politycznym, bo nie można przenosić „technologii, technik ze świata reklamy, ze świata billboardów bezpośrednio w świat polityki”. Oceniając wizerunki kandydatów prowadzących w sondażach powiedział, że Kaczyński jest dla tych, którzy potrzebują silnego wodza, takiego „nowego Piłsudskiego”. A Tusk powinien pokazać, że też jest zdeterminowany, że „też jest Piłsudskim”.