Daniel Walczak pisze w Dzienniku na temat stron internetowych polskich ambasad. „Na wielu z nich czas stanął w miejscu i to lata temu” – zauważa autor. Po zapoznaniu się ze serwisami www polskich placówek dziennikarz stwierdza, że cudzoziemcy zainteresowani Polską „po przyjeździe (…) doznaliby ciężkiego szoku polityczno-kulturowego”.
Walczak podaje przykłady ambasad i zamieszczonych na ich stronach informacji. Na stronie polskiej placówki w Kolumbii znajdujemy informację, że prezydentem Polski jest Aleksander Kwaśniewski, ambasada w Libii informuje w dziale „Wydarzenia” o wizycie premiera Belki z 2005 roku, natomiast na stronie polskiej ambasady w USA najświeższym newsem jest zawalenie się hali w Katowicach.
„Tu nie ma czego komentować. Internet to obecnie podstawowe i często pierwsze źródło informacji o kraju dla środowisk politycznych, gospodarczych czy dziennikarzy. Z drugiej strony (…) przy tych środkach naprawdę wiele się nie da zrobić.” – zauważa Eugeniusz Smolar, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych. Rzecznik MSZ Andrzej Sadoś zapowiada, że strony www polskich ambasad zostaną zaktualizowane. Planowane jest także ich ujednolicenie.