Na łamach Gazety Wyborczej Tomasz Lis komentuje obecny wizerunek Polski w odniesieniu do ostatnich wydarzeń politycznych. „Tydzień, który zaczął się od informacji o wrześniowej PR-owskiej ofensywie premiera za granicą, przyniósł w kategoriach PR-u Polski kilka koncertowych, samobójczych bramek, a zakończył się PR-owską katastrofą” – pisze autor komentarza. Wymienia on błędy popełnione przez polityków i najważniejszych urzędników Polski: nieuzasadnioną nieobecność prezydenta na ważnym, międzynarodowym spotkaniu, zbyt gwałtowną reakcję na negatywny artykuł na jego temat oraz zmianę na stanowisku premiera.
W opinii publicysty: „Jest kuriozalne, że w ciągu 24 godzin po pojawieniu się informacji o tej kluczowej zmianie Polakom i zagranicy nie przedstawiono żadnego jej uzasadnienia poza nic nie mówiącymi słowami o »zmianie sytuacji politycznej«”. W zakończeniu artykułu Lis puentuje: „Europa zaczyna się z Polski śmiać. By to zmienić, nie potrzeba żadnego PR-u. Wystarczy nie dawać powodów do śmiechu”.