Na łamach ostatniego wydania magazynu Press znajdujemy artykuł nt. wizerunku nowego premiera. Eksperci tej dziedziny zastanawiają się, dlaczego Jarosław Kaczyński z nonszalancją podchodzi do budowania swojego image’u. Dziwić to może zwłaszcza w kontekście nagłego spadku popularności – jak podaje CBOS, zaufanie społeczne w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego zmalało o 19% w ciągu ostatnich 4 miesięcy.
Adam Łaszyn z agencji Alert Media zauważył, że choć Jacek Kurski porównywał Jarosława Kaczyńskiego do Piłsudskiego, bardziej wydawał się on podobny do kardynała Richelieu, „który nie będąc królem faktycznie rządził Francją”. Dotąd zostawał w cieniu, by nie odbierać blasku swojemu bratu – zauważa Małgorzata Zaborowska z agencji United PR. Powszechnie wiadomo przecież, że to on dominuje nad Lechem. Wyraźnie nie radzi sobie jednak z mediami, wobec których bywa arogancki. Od dawna znana jest jego opinia o braku wolnych mediów w Polsce.
Zarówno Adam Łaszyn, jak i Artur Adamowicz (Tomati PR) uważa, że brak umiejętności współpracy z mediami przekłada się na niekorzystny wizerunek polityka, a chowanie się przed dziennikarzami i odwracanie tyłem do kamer – odbiera wiarygodność. Norbert Kilen z On Board PR uważa jednak, że dla elektoratu PiS-u takie niemedialne zachowanie prezesa partii świadczy o tym, że nie działa on „pod publiczkę”. Gerard Abramczyk sądzi, że sporadyczne kontakty z mediami mają oprócz minusów także plusy – polityk nie musi odpowiadać na pytania dziennikarzy często, a może skupić się na politycznym przesłaniu. Zdaniem Zaborowskiej brak działań wizerunkowych jest zabiegiem celowym – Kaczyński koncentruje się zamiast tego na strategii i dlatego PiS dobrze wypada w sondażach.
Jednak Łaszyn uważa, że brak PR-u nie może być przemyślaną strategią. Według specjalisty bardzo niewizerunkowy jest język, jakim posługuje się Kaczyński, chociaż twarde, bezkompromisowe sformułowania znajdują zwolenników. Niechęć opinii publicznej mogła wywołać kwestia teczek z IPN-u, która w jego przypadku została – jak utrzymywał – sfałszowana. Jarosław Kaczyński krytykowany jest ponadto za brak dbałości o wygląd zewnętrzny. Jego podniszczone i brudne buty, chętnie pokazywane w mediach w marcu, niekoniecznie jednak muszą źle wpływać na wizerunek Kaczyńskiego. Według Zaborowskiej „Przeciętny Polak (…) mógł pomyśleć o Kaczyńskim, że jest zapracowany, oszczędny i nie przywiązuje wagi do drobiazgów”.
Negatywnie na jego wizerunek wpłynęła jednak nerwowa reakcja otoczenia prezesa na wieść o tym, jak zaśpiewał hymn państwowy. Gdyby Kaczyński podszedł do sprawy z humorem, opinia publiczna przyjęłaby to dużo lepiej. Niekorzystnie na jego odbiór społeczny wpływa także fakt starokawalerstwa, które dla wielu wiąże się ze skrytymi skłonnościami homoseksualnymi.