Podhalanie powołali stowarzyszenie, które ma dbać o ich interesy w rozmowach z producentami reklam wykorzystujących wizerunek górali, o czym informuje Dziennik. Zdaniem założycieli stowarzyszenia obecnie góral w reklamie, to „człowiek prosty, nieskomplikowany, taki, który lubi się bawić, wypić. W dodatku niezdolny do żadnej głębszej refleksji nad życiem, jak choćby bohater reklamy preparatu przeciwbólowego, którego jedynym zmartwieniem jest, z czego będzie teraz ceprom przepowiadał pogodę…” – pisze autor artykułu.
Adrian Kłos z internetowej agencji reklamowej, zauważa: „Współczesny wizerunek mieszkańców Podhala również tworzony jest jako uboczny skutek kampanii marketingowych różnych towarów, głównie piwa”. Stowarzyszenie chce także, aby reklam nie tworzyli ludzie, którzy nie znają kultury i języka Podhala, a także wartości, jakie mają tam szczególne znaczenie.