Jak czytamy w dwutygodniku Unia&Polska obecny rzecznik MSZ odpowiedzialny za budowę wizerunku Polski za granicą ma trudne zadanie. Polska, zdaniem autora artykułu Jana Cieńskiego: „jeszcze kilka lat temu (…) miała, w tej części Europy, najjaśniejszy i najbardziej pozytywny image” nawet jeśli „zawsze w tle (…) zostawał starszy (…) wizerunek kraju, jako państwa antysemickiego, nacjonalistycznego, ultra-katolickiego, leniwego, niechlujnego i szarego, gdzie konie jeszcze orzą pola”.
Autor tekstu przytacza kolejno powody, dla których wizerunek naszego kraju od jakiegoś czasu ciągle się pogarsza. Jednym z głównych czynników, jakie miałyby być odpowiedzialne za taki stan rzeczy, są, zdaniem Cieńskiego, działania poszczególnych polityków, które często oceniane są bardzo niekorzystnie przez zagraniczne media. Część kłopotów wizerunkowych, które, jak czytamy w artykule, Polska miała przez PiS, udało się nieco złagodzić Kazimierzowi Marcinkiewiczowi w czasie, gdy był premierem.
Mimo wszystko „stworzenie koalicji (…) znów mocno nadszarpnęło zagraniczny wizerunek kraju. Andrzej Lepper z Samoobroną i ich populistyczne hasła gospodarcze wywołały nowe pytania płynące z zagranicy. Jeszcze bardziej szkodliwe stało się członkostwo Ligi Polskich Rodzin w rządzie”. Kłopoty wizerunkowe Polski swoje korzenie mają zdaniem autora tekstu „nie w błędnym opisie sytuacji przez media krajowe i zagraniczne, ale raczej w wypowiedziach i czynach PiS i partii satelitarnych”. (jk)