W tygodniku Forum można przeczytać o wizerunku amerykańskich raperów. Za pomocą interesów w branży pornograficznej dodają smaczku swojej muzycznej reputacji. „Hip-hop już dawno zrozumiał siłę rynkową erotyki. Najbardziej lubieżne piosenki sprzedają się najlepiej.” W tekście przywołany został przykład rapera Lil Jona, który przyznał, że podjął współpracę z firmami pornograficznymi ze względu na swój wizerunek. „W ten sposób tworzy się kolejny stereotyp rasowy, zgodnie, z którym rozwiązłość i wybujała seksualność stają się atrybutami »prawdziwych czarnych mężczyzn«.” (ml)